Biedronka podpadła

Mieszkańcy os. Zachód mają dość pracowników okolicznej „Biedronki”. Co z tego, że sklep oferuje codziennie niskie ceny, skoro zakłóca im ciszę nocną i nie daje chwili wytchnienia?

Chodzi o uciążliwy rozładunek towaru do sklepu przy ul. Lubelskiej. W ostatnich latach to już kolejna prośba o interwencję w tej sprawie. Przez kilka miesięcy sąsiedzi „Biedronki” mieli spokój, ale teraz – wraz z wakacjami – problem wrócił.
– Pracownicy nic sobie nie robią z ciszy nocnej i hałasują, jak tylko mogą. Nieraz zgłaszaliśmy tę sprawę policji, ale – jak widać – to nie pomaga – denerwują się mieszkańcy. – Szanujemy pracę tych ludzi, ale zaczynamy wątpić, czy oni szanują nas, mieszkających w blokach przy sklepie. Też chcemy odpocząć i otworzyć okno, gdy jest upał – dodają oburzeni.
Biuro prasowe Jeronimo Martins Polska zapewnia, że wieczorna pora wynika jedynie z chęci skrócenia do minimum czasu przechowywania towarów, a w konsekwencji zaoferowania klientom jak najświeższych produktów.
– W związku z sygnałami okolicznych mieszkańców przesunęliśmy dostawy na wcześniejszą porę. Aktualnie, po sprawdzeniu zgłoszenia z ich strony, możemy poinformować, że w lipcu żadna dostawa nie dotarła do sklepu po godzinie 22.00, a w sierpniu – z powodu zewnętrznych czynników, takich jak awarie czy utrudnienia na drodze – miały miejsce tylko dwa takie zdarzenia (jedna z dostaw zakończyła się ok. godz. 22:02, a druga ok. godz. 22:30) – odpowiada Jeronimo Martins, jednocześnie zapewniając, że będą się starać, aby takie sytuacje już się nie powtarzały.
Oby, bo zmęczeni mieszkańcy osiedla chcą zbierać podpisy pod protestem. (pc)

News will be here