Mało szybkich sądów

Wyroków w ramach tzw. sądów 24-godzinnych zapada jak na lekarstwo. W pierwszym roku funkcjonowania trybu przyspieszonego w Chełmie było ich ponad sto pięćdziesiąt, a teraz jest zaledwie kilkanaście.

Złodzieje, pijani kierowcy i chuligani mieli zostać skazani w ciągu doby od popełnienia przestępstwa czy wykroczenia. Takie było założenie tzw. sądów 24-godzinnych, wprowadzonych przed dziesięciu laty. Zaraz po wejściu w życie przepisów wyroków w tzw. trybie przyspieszonym było sporo. W skali kraju zapadało ich dziesiątki tysięcy. Większość, także w Chełmie, dotyczyła pijanych kierowców i rowerzystów. Z czasem wyroków w trybie przyspieszonym było coraz mniej. Obecnie jest ich kilkaset rocznie w skali kraju. W Chełmie zaledwie kilkanaście. Dla porównania w 2007 r. do Sądu Rejonowego w Chełmie trafiło 153 spraw, w tym większość z kategorii przestępstw, a tylko 20 wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Rok później liczba wszystkich spraw w trybie przyspieszonym w chełmskim sądzie spadła do dwudziestu. W 2016 r. w trybie przyspieszonym była już tylko jedna sprawa z kategorii przestępstw i szesnaście wykroczeń.
– Sprawy rozpoznawane są w postępowaniu przyspieszonym na skutek wniosku złożonego przez oskarżyciela publicznego, który dokonuje oceny czy istnieją podstawy do wystąpienia z takim wnioskiem – poinformowano nas w Sądzie Rejonowym w Chełmie.
Postępowań w trybie przyspieszonym było coraz mniej, bo w praktyce okazywało się, że pośpiech nie służy wydawaniu rzetelnych wyroków. Andrzej Lebiedowicz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Chełmie, mówi, że sądy 24-godzinne miały w założeniu wywierać psychologiczną presję i działać odstraszająco na potencjalnych sprawców wykroczeń czy przestępstw.
– Postępowania w trybie przyspieszonym miały mieć zastosowanie głównie w przypadku masowych wydarzeń jak mecze piłkarskie – mówi prokurator Lebiedowicz. – Chodziło o to, aby niektórzy, na przykład pseudokibice, czuli nieuchronność szybkiej kary. Jednak w praktyce w wielu przypadkach sąd miał zbyt mało czasu, aby rozstrzygnąć sprawę. Na pomyłki, spowodowane pośpiechem, nie można sobie pozwolić. Priorytetem jest to, aby nikt niewinny nie poniósł kary.
Chełmscy policjanci przypominają o przesłankach, jakie muszą być spełnione, aby postępowanie przyspieszone mogło być zastosowane.
– W przypadku wykroczeń tryb ten stosuje się do osób, które nie mają stałego miejsca zamieszkania lub miejsca stałego pobytu, jak też do osób przebywających jedynie czasowo na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a zachodzi uzasadniona obawa, że rozpoznanie sprawy w postępowaniu zwyczajnym będzie niemożliwe lub znacznie utrudnione – mówi podkom. Ewa Czyż, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Postępowanie takie stosuje się także wobec sprawców wykroczeń o charakterze chuligańskim. W postępowaniu przyspieszonym orzeka się tylko wtedy, gdy sprawca został ujęty na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia i niezwłocznie doprowadzono go do sądu.
Jeżeli chodzi o przestępstwa w postępowaniu przyspieszonym mogą być rozpoznawane sprawy, w których prowadzi się dochodzenie, jeżeli sprawca został ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa lub bezpośrednio potem, zatrzymany oraz w ciągu 48 godzin doprowadzony przez Policję i przekazany do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym.  (mo)

News will be here