Niepokój przy zielonym rynku

Zaprezentowana w kwietniu przez lubelski ratusz koncepcja zielonego rynku ciągle budzi wątpliwości. Okoliczni mieszkańcy boją się wzrostu natężenia ruchu i hałasu.
– „Chcemy spokojnie i bezpiecznie mieszkać. Niepokój jest uzasadniony, tym bardziej, że planowane targowisko ma być nieodgrodzone” – piszą do redakcji mieszkańcy ulicy Targowej i Nowego Placu Targowego i zapowiadają, że jeśli miasto nic w tej kwestii nie zrobi, to będą żądali odszkodowań. – „Będziemy indywidualnie lub zbiorowo składać pozwy o odszkodowania i manifestować na sesjach rady miasta” – pisze do redakcji w imieniu mieszkańców Maria Wolska.
Zielony rynek, z ponad 60 stoiskami dla handlu koszyczkowego ma powstać w miejscu dawnego parkingu busów przy ul. Ruskiej.

– „Za te pieniądze (3,8 mln zł) można przecież zorganizować duże targowisko na miarę stolicy województwa. A parkingi dla klientów? Proponowane 27 miejsc na parkingu podziemnym to zaledwie parking dla kupców” – pisze Maria Jastrzębska-Kocuń, przewodnicząca Społecznego Komitetu Obrony Targowiska przy ul. Ruskiej.
Ratusz obiecuje powrót do rozmów o zielonym rynku jesienią br.
– Trwa sprawdzanie możliwości ogrodzenia tego terenu – informuje Joanna Bobowska, z biura prasowego prezydenta miasta. – Jeśli chodzi o przestrzeń parkingową, nie zostanie ona powiększona. Wyznaczona liczba miejsc postojowych jest maksymalną na tym terenie.
BARTŁOMIEJ CHUDY

News will be here