Ognista zemsta na prezesie

Trzech mężczyzn w biały dzień podjechało autem pod domek letniskowy należący do mieszkańca Lublina. Jeden z nich przeskoczył przez płot, oblał budynek jakąś cieczą i podpalił, po czym uciekł do lasu. Okoliczni mieszkańcy wcale się temu nie dziwią. – Ten człowiek wielu osobom zalazł za skórę. Teraz pewnie ktoś mu się odpłacił – mówią.

W czwartek (7 września) około godziny 14 włodawscy strażacy dostali zgłoszenie o pożarze budynku letniskowego w Zbereżu (gm. Wola Uhruska). – Do akcji zadysponowaliśmy dwa samochody z JRG we Włodawie oraz jednostki OSP ze Zbereża oraz Woli Uhruskiej – mówi mł. bryg. Waldemar Makarewicz z PSP we Włodawie. – Na miejscu okazało się, że pożarem objęty jest budynek drewniany o powierzchni ok. 40 metrów kwadratowych. Po ugaszeniu ognia nasze działania skupiły się na przeszukaniu zgliszczy. Na szczęście w środku nikogo nie było. Cała akcja trwała ok. 2,5 godziny, uczestniczyło w niej 15 strażaków, którym udało się uratować przyległy do budynku garaż. Straty wyniosły ok. 80 tys. zł – dodaje Makarewicz.
Przyczyną pożaru było podpalenie. Jak relacjonują świadkowie, pod dom letniskowy mieszkańca Lublina w biały dzień i na oczach przynajmniej kilku osób, podjechał granatowy Volkswagen Jetta na włodawskich numerach rejestracyjnych. W środku było trzech mężczyzn. Jeden z nich wysiadł z auta, przeskoczył przez ogrodzenie i jakąś cieczą oblał domek, po czym go podpalił. Zrobił to tak nieudolnie, że przy okazji ogniem zajęło się też jego ubranie. W panice uciekł do lasu przylegającego do posesji. Jego dwaj kompani jeszcze chwilę pokręcili się autem po okolicy i odjechali. Podejrzanego osobnika kręcącego się na skraju lasu jakiś czas później zauważył jeden z mieszkańców Zbereża, o czym poinformował policję. Niestety, radiowóz „na kogutach” skutecznie przepłoszył podpalacza, który czmychnął w zarośla.
– Na miejscu pożaru był obecny biegły z zakresu pożarnictwa, znamy też potencjalnych sprawców – mówi Bożena Szymańska z KPP we Włodawie. – Do sprawy zatrzymaliśmy dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się pod działaniem alkoholu. Trafili do policyjnej izby dla zatrzymanych. Po wytrzeźwieniu zostaną przesłuchani – dodaje Szymańska.
Domek letniskowy, który spłonął w ubiegłym tygodniu, należy do mieszkańca Lublina. Jest on prezesem jednego z kół łowieckich i człowiekiem powszechnie nielubianym. W Zbereżu i okolicach nie jest żadną tajemnicą, że wielu osobom zalazł za skórę. Właśnie dlatego najbardziej prawdopodobnym motywem podpalenia była zemsta czy chęć odegrania się. Więcej światła powinno na to rzucić policyjne dochodzenie. (bm, fot. KP PSP Włodawa)

News will be here