Perła ze skazami

Sprawozdanie dotyczące bezpieczeństwa w 2015 r. przedstawił kom. Andrzej Wołos z włodawskiej komendy policji. – Praca włodawskich policjantów, pomimo trudnej sytuacji kadrowej, przynosi efekty – mówił policjant. Na dowód przedstawił statystykę, z której jednoznacznie wynika znaczny spadek przestępstw w praktycznie każdej kategorii. Stale zmniejsza się też czas reakcji policji na zgłoszone zdarzenie – przeciętnie ten czas wynosił w mieście 4 min 6 sek., zaś na obszarach wiejskich 10 min 30 sek.
Głównym punktem obrad było dokonanie oceny przygotowania służb powiatu do zabezpieczenia sezonu turystyczno-wczasowego. Poruszono m.in. sprawy zabezpieczenia przez policję tegorocznego sezonu turystycznego nad Jeziorem Białym. Zdaniem policji, zabezpieczenie będzie na poziomie ubiegłorocznego. Już udało się zapewnić pieniądze ze starostwa i gminy Włodawa na utrzymanie dziesięciu policjantów oddelegowanych z Lublina do Okuninki. Policja zapewniła także, że dołoży wszelkich starań, aby było bezpiecznie, choć wie, że akurat w tej miejscowości czas dojazdu do zdarzenia bywa dłuższy niż ten statystyczny.
Z kolei komendant straży pożarnej Paweł Matczuk potwierdził, że straż jest w pełni przygotowana i będzie m.in. skupiać się na sprawdzeniu bezpieczeństwa przeciwpożarowego ośrodków przygotowywanych do przyjęcia dzieci i młodzieży.
O stanie przygotowań gminy Włodawa do sezonu milczano, bowiem przybyły w zastępstwie wójta urzędnik poinformował tylko, że gminne posiedzenie dotyczące tego problemu odbędzie się 9 maja. W kuluarach żartowano, że „wójt zachorował na komisję”, bo bał się konfrontacji z jego głośnymi krytykami – lokalnymi przedsiębiorcami i dlatego nie przyszedł.
Wśród pytań do nieobecnego wójta Tadeusza Sawickiego były m.in. te dotyczące braku toalet, „betonowania” plaży, niewystarczającego zabezpieczenia plaż w ratowników na ten sezon oraz nierozwiązanej sprawy zakłócania ciszy nocnej. Ta ostatnia kwestia poruszyła zaproszonych gości. Przedstawiciel lokalnego biznesu – Andrzej Rysz domagał się ukrócenia dramatu prawdziwych turystów i wczasowiczów, którzy są katowani głośną muzyką do rana. – Degradacja jeziora trwa – Okuninka zatraca swój turystyczny charakter – grzmiał. – A to za sprawą m.in. hałasu, który wydobywa się w nocy z tych dyskotek, które są nielegalne i dzikie. Na dodatek młodzi ludzie o 4 rano wychodzą z nich i kontynuują swoją zabawę już na parkingu wokół samochodów. Ręce opadają – mówił rozgoryczony. Podobnie sprawę widział inny przedsiębiorca – Włodzimierz Lisowski, który dodatkowo prosił, aby nie rozpowszechniać nieprawdziwej informacji, jakoby to motorówki były przyczyną pogorszenia się jakości wody w jeziorze.
Podobnego zdania był również starosta, który nie widzi zagrożenia w motorówkach, choć widzi potrzebę przyjrzenia się decyzjom wydawanym na pozwolenia na ich używanie. – Niedawne spotkanie w starostwie w tej sprawie z naukowcami wyraźnie potwierdziło tezę, że używanie motorówek generalnie nie wpływa na jakość wody – mówił A. Romańczuk. Obiecał także rozmawiać z wójtem o współpracy, podobnie jak i o kwestii zakłócania ciszy oraz braku dostatecznej liczby ratowników. Obiecał również rozpatrzyć sprawę wprowadzenia regulaminu parkingowego przy obwodnicy. – To nie są takie łatwe sprawy do rozwiązania jak się wydaje – mówił A. Romańczuk. – Trzeba jednak pamiętać, że o Białe, jako perełkę Lubelszczyzny, trzeba szczególnie dbać; musimy jednak dbać o nią wszyscy: mieszkańcy, przedsiębiorcy i władze samorządowe. To jest nie tylko unikatowe miejsce na mapie województwa i kraju, ale również setki miejsc pracy. (pk)

News will be here