PKS już wyceniony

Większość pracowników włodawskiego PKS-u dostała już wypowiedzenia. Syndyk masy upadłościowej ma gotową wycenę majątku i teraz przygotowuje się do jego sprzedaży – na razie w całości. Tymczasem kierowcy, powołując się na wyrok sądu o wstrzymaniu likwidacji masy upadłościowej, podnoszą, że ich firmę sprzedaje się, mimo ważnego orzeczenia. Okazuje się jednak, że nie mają racji.

Kierowcy do niedawna zatrudnieni w PKS Włodawa, a którzy dostali wypowiedzenia umów o pracę wraz z końcem sierpnia, robią co w ich mocy, by nie dopuścić, albo przynajmniej odwlec w czasie sprzedaż firmy przez syndyka masy upadłościowej. Chwytają się przy tym każdej możliwości. Jedną z nich jest wyrok Sądu Rejonowego Lublin – Wschód z 8 sierpnia br., który wstrzymuje likwidację masy upadłościowej. Okazuje się jednak, że orzeczenie to nie ma faktycznie żadnej mocy prawnej, bo – jak mówi Stanisław Kijuk, syndyk masy upadłościowej włodawskiego PKS-u – jest ono wydawane jakoby z automatu wraz z decyzją o upadłości. – Chodzi o to, by syndyk za szybko nie sprzedał majątku – mówi Kijuk. – Orzeczenie to nie jest prawomocne, ale jest wykonalne i realizuje się je do czasu, aż sąd umorzy bądź zmieni postępowanie w tej sprawie – dodaje syndyk. Procedura sprzedaży firmy trwa więc dalej. Obecnie jest już skończone szacowanie wartości całego majątku, ale Kijuk nie zdradza, na jaką kwotę ono opiewa. W najbliższych dniach syndyk zwróci się zapewne do sądu o pozwolenie na sprzedaż. Na razie w całości, a gdy nie znajdzie się chętny – w częściach. (bm)

News will be here