Poseł się obudził

Poseł przede wszystkim musi mieć refleks! Rozbudowa Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej trwa dopiero od sześciu lat, chaos przy tej inwestycji – od pięciu, a poseł Jakub Kulesza z ruchu KUKIZ’15 właśnie zorientował się, że coś jest nie tak! I nawet powiadomił równie szybką w działaniu Najwyższą Izbę Kontroli! Tak właśnie kończy się wysyłanie do Sejmu osób tak bardzo zajętych „wielką polityką” i występami w telewizji, że niezorientowanych, co się dzieje w ich okręgu wyborczym.


Jako pierwsi nazwaliśmy niekończące się i bardzo kosztowne tworzenie nowego szpitala na bazie COZL „Centrum w Budowie”. I jak się po raz kolejny okazuje – mieliśmy rację. Z rozkopanego placu schodzili wykonawcy, zmieniali się (niekiedy gwałtownie…) dyrektorzy, z jednostki odchodzą (lub muszą odchodzić) pracownicy, dla których nie ma pieniędzy. Nie bardzo wiadomo, skąd je brać na dokończenie od początku zbyt szeroko zaplanowanych prac. I pan poseł się obudził w sytuacji, gdy jest już blisko dwa lata po upływie pierwotnego terminu zakończenia całego przedsięwzięcia. Cóż, lepiej późno niż wcale. Tylko niby co, zdaniem posła Kuleszy, zostało teraz do zrobienia poza stwierdzeniem: „a nie mówiliśmy”?
Nie wiadomo, co dalej
Parlamentarzysta chyba też nie wie, dlatego stosuje wygodny wybieg wszystkich polityków: pisze do NIK, która przecież też sama budowy COZL nie dokończy ani nie ukaże ewentualnych winnych zaniedbań.
Oczywiście fakty przytaczane przez pos. Kuleszę są prawdziwe i powszechnie znane. Z inwestycji dwukrotnie schodzili kolejni wykonawcy, z którymi wciąż trwają spory sądowe o wzajemne należności. Od października inwestycja stoi, brak bowiem nawet stosownej dokumentacji do jej kontynuowania, oficjalnie więc przestój tłumaczy się „inwentaryzacją uproszczoną” (wg słów dyrektora departamentu mienia Urzędu Marszałkowskiego Pawła Smajkiewicza). Bez pełnej inwentaryzacji, a także uzupełnionych planów, nikt przecież nie podejmie się zakończenia zadania. Nie ma pomysłu ani kiedy same przetargi na dalsze prace mogłyby zostać rozpisane, ani też, ile miałoby kosztować dokończenie budowy. Na bieżącą działalność powiększonego COZL też zresztą brakuje pieniędzy. Kiedy jednak sam pomysł ogłaszano i radośnie kierowano do wdrożenia, wszystkie głosy rozsądku były zakrzykiwane chóralnym „ważne, że coś robią!” No to narobili… TAK

News will be here