Sam nie wstanie z łóżka

Starał się żyć normalnie. Wziął ślub, został ojcem dwójki dzieci. Niestety, z czasem choroba coraz bardziej dawała się we znaki. Dziś 31-letni chełmianin Piotr Bartoszuk nie może już sam podnieść się z łóżka.

– Chcę, żeby Piotr jak najwięcej czasu spędzał z nami. Każda chwila jest na wagę złota, bo tak naprawdę nie wiem, jak długo będzie na tyle sprawny, aby normalnie funkcjonować, pobawić się z dziećmi, zjeść wspólnie obiad – przyznaje Joanna, żona Piotra Bartoszuka.
Kilka lat temu, kiedy się poznali, Piotr czuł się o wiele lepiej. Już wtedy znał diagnozę. Wiedział, że cierpi na dystrofię obręczowo-kończynową. To genetyczna choroba, która prowadzi do wyniszczenia mięśni, a z czasem do całkowitego ich zaniku. Miał za sobą operację, doskwierały mu silne skurcze, ale mógł chodzić, był samodzielny. Przed ukochaną nie ukrywał choroby. Joanna doskonale wiedziała, że jego stan z czasem może się pogorszyć. Mimo to, oboje zdecydowali, że spróbują żyć normalnie. Wzięli ślub, założyli rodzinę. Razem wychowują 4-letniego Karola i półroczną Anię.
Niestety, z czasem choroba zaczęła dawać się we znaki. Piotr był coraz słabszy. – Najgorzej było z mięśniami nóg. Z czasem całkowicie odmówiły posłuszeństwa. Choroba przykuła mnie do wózka inwalidzkiego i odebrała samodzielność Bez żony nie jestem w stanie wstać z łóżka, sam się umyć – mówi 31-letni chełmianin.
Aby zatrzymać postępującą chorobę Piotr potrzebuje rehabilitacji. NFZ refunduje jedynie 60 godzin zabiegów w ciągu roku. A to, w przypadku Piotra, o wiele za mało. Przez lata rodzina korzystała z prywatnych zabiegów. Z czasem jednak ich sytuacja finansowa się pogorszyła i na leczenie brakuje pieniędzy. Joanna pracowała jako kucharka na stołówce w jednej z chełmskich szkół. Kiedy stan Piotra się pogorszył, musiała odejść z pracy.
– Nigdy nie wyciągaliśmy do nikogo ręki po pomoc. Bywało ciężko, ale sobie radziliśmy. Teraz jednak sytuacja nas przerosła. Potrzebuję pieniędzy na rehabilitację, bo tylko ona jest w stanie utrzymać sprawność, która mi jeszcze pozostała – przyznaje Piotr.
Chełmianin za namową znajomych zarejestrował się na portalu www.pomagam.pl, gdzie organizowane są charytatywne zbiórki. W jego przypadku potrzebna jest kwota 5 tys. zł. Tyle wystarczy na kilka miesięcy specjalistycznych zabiegów. Dotychczas udało się zebrać ok. tysiąca zł.
Każdy, kto chciałby wesprzeć Piotra, może wpłacić dowolny datek za pośrednictwem strony www.pomagam.pl/PiotrBartoszuk. – Jeżeli masz chęć udzielić mi wsparcia, będę bardzo wdzięczny. Każda złotówka jest dla mnie kolejnym krokiem do lepszego życia. Dziękuję za pomoc – mówi Piotr. (mg)

News will be here