Samorządowcy w gorączce

11 listopada 2018 roku – to termin wyborów samorządowych. Po wycofaniu się przez PiS z planowanych zmian w ordynacji wyborczej niemal wszyscy włodarze w powiecie odetchnęli z ulgą. Proponowany bowiem wcześniej przez obóz rządzący zakaz pełnienia funkcji wójta, burmistrza lub prezydenta przez więcej niż dwie ostatnie kadencje powodował niemal całkowite wyłączenie dotychczasowych włodarzy. – A tak to zostaną niemal na bank ci sami u władzy – komentuje jeden z urzędników.

Wybory samorządowe odbędą się w normalnym terminie, czyli w niedzielę, 11 listopada 2018. Tak mówi kodeks wyborczy. O ile oczywiście sejm tego nie zmieni. Przed kilkoma miesiącami propozycja PiS wprowadzenia zakazu pełnienia funkcji wójta, burmistrza i prezydenta przez dłużej niż dwie kolejne kadencje, która miałaby objąć również aktualnie rządzących, została przez prezesa tej partii wycofana. Gospodarze gmin, miast i miasteczek niemal gremialnie otworzyli z radości szampany. – No bo co poza byciem wójtem mogliby robić na przykład Kopieniak z Hańska czy Łukasik z Woli Uhruskiej, jeśli są nimi od 1990 roku? – komentują niektórzy. W powiecie włodawskim oznacza to w dużej mierze utrwalenie dotychczasowego układu. Co zatem może nas czekać za rok?

Miasto Włodawa

W miarę komfortowej sytuacji jest burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński (38 l.). Lewicowy samorządowiec sprawuje tę funkcję pierwszą kadencję i na pewno wystartuje w najbliższych wyborach. Jego pozycja jest mocna, pomimo braku spektakularnych sukcesów w pozyskiwaniu unijnych środków na inwestycje. Najpoważniejszym jego kontrkandydatem będzie radny powiatowy PiS Mariusz Zańko (33 l.). Mówi się też coraz głośniej, że obecny starosta Andrzej Romańczuk może się zdenerwować i… stanąć w szranki o fotel włodarza miasta, zwłaszcza że rok temu przemeldował się właśnie do Włodawy.

Gmina Włodawa
W gminie Włodawa może dojdzie do zmiany wójta, bowiem sprawujący ten urząd od kilkunastu lat Tadeusz Sawicki oficjalnie ogłosił przejście na emeryturę po zakończeniu tej kadencji. Konkurencja na zajęcie jego miejsca i sprawowanie rządów w najbogatszej gminie w powiecie włodawskim zapowiada się ostro. Mówi się, że o fotel wójta po raz kolejny powalczy Andrzej Rusiński, który w ostatnich wyborach dopiero w drugiej turze przegrał z Sawickim. Na start w wyborach zdecydował się też Dariusz Semeniuk – obecny radny powiatowy i dyrektor likwidowanego Gimnazjum nr 2, którego kandydaturę oficjalnie poparł obecny wójt (niektórzy jednak żartują, że jest to przysłowiowy „pocałunek śmierci”) oraz Janusz Korneluk – obecny przewodniczący rady gminy i dyrektor SP nr 3 we Włodawie. Szanse, choć takie sobie, jeśli oczywiście podjąłby wyzwanie, ma obecnie sekretarz gminy Andrzej Kratiuk, którego jedyną nadzieją byłoby poparcie największej siły politycznej w powiecie i gminie, czyli PiS.

Gmina Hanna

Obecna wójt Grażyna Kowalik rządzi już trzecią kadencję i jest murowaną kandydatką na reelekcję. Pomimo bardzo głośnej opozycji nie ma tak naprawdę żadnego poważnego konkurenta. Wśród potencjalnych kandydatów na przyszłego wójta wymienia się obecną przewodniczącą rady gminy Danutę Kononiuk, chrapkę na fotel wójta mogą też mieć jej klubowi koledzy, Mariusz Oleszczuk i Czesław Wygiera (PiS). Ludowcy chcieliby także kogoś wystawić, najpewniej Michała Zaniuka, choć ten ma już chyba dosyć przegrywania. No, ale jeśli partia każe…

Gmina Hańsk

Obecny wieloletni wójt Marek Kopeniak (PSL) wciąż jest bardzo mocny. Zapewne wystartuje jeszcze raz. Jako najpoważniejszego pretendenta do tego fotela wymienia się Piotra Kazaneckiego, który już dwukrotnie stawał w szranki z M. Kopieniakiem, w ostatnich wyborach osiągając przyzwoity wynik. Poza tymi dwoma kandydaturami raczej nikt się w tej gminie nie pojawi.

Gmina Stary Brus

Wójt Paweł Kołtun sprawuje urząd drugą kadencję i choć młody wiekiem, to jest dość mocno krytykowany za… gnuśność. Jednak w tej najmniejszej i najbiedniejszej gminie regionu trudno wytypować, kto mógłby pokusić się o rzucenie mu rękawicy. Dlatego niewykluczone, że w gminie tej będzie trzeba głosować tylko na jednego kandydata – tyle że głosami za lub przeciw. Niemal zawsze głosów za jest więcej.

Gmina Urszulin

Wójt Tomasz Antoniuk ma dosyć mocną pozycję. Pozyskuje sporo środków zewnętrznych i jest powszechnie lubiany. Antoniuk prawdopodobnie będzie miał tylko jednego poważnego kontrkandydata – Adama Panasiuka, który potykał się z nim o fotel wójta 3 lata temu. Za rok jego pozycja będzie o wiele mocniejsza, bo będzie startował z pozycji wicestarosty powiatu.

Gmina Wola Uhruska

Niewielu wyobraża sobie kogoś innego na stanowisku wójta niż Jana Łukasika, który rządzi Wolą Uhruską od ponad dwudziestu pięciu lat. I tak zapewne pozostanie. Niektórzy żartują, że dopóki wójt nie zbuduje przejścia granicznego w Zbereżu, dopóty będzie rządził gminą. A na budowę mostu na Bugu szybko się nie zapowiada. Z wystawienia kontrkandydata, podobnie jak w poprzednich wyborach, zapewne nie zrezygnuje PSL. Kto nim będzie? Na razie nie wiadomo.

Gmina Wyryki

Wójt Andrzej Ćwirta sprawuje rządy jednoosobowo, tzn. bez pomocy zastępcy czy nawet sekretarza. Znany jest z uporu, determinacji oraz chęci posiadania decyzyjności w każdej, nawet najmniejszej sprawie. Wśród potencjalnych kandydatów już dziś wymienia się Marzenę Trociuk, dyrektor ZS w Wyrykach, Tadeusza Rudkę, radnego powiatu i kierownika GOPS oraz lokalnego lidera Mirosława Torbicza, który jest radnym w gminie Wyryki i przewodniczącym Klubu Radnych „Wyryckie Perspektywy”. Zwłaszcza ten ostatni cieszy się coraz większym poważaniem w gminie jako m.in. prezes Stowarzyszenia „Koalicja Kulturalna”.

Powiat włodawski

W przypadku powiatu sytuacja jest nader skomplikowana. Jeszcze nie było sytuacji, by starosta rządził więcej niż jedną kadencję. Teraz PSL ma komfortową sytuację, gdyż ma większość w radzie. To jednak najprawdopodobniej się zmieni. I będzie ludowcom potrzebna koalicja. Zapewne z PiS-em lub mniejszościami. Może też być tak, że to PiS będzie miał najwięcej radnych w powiecie i wtedy on może chcieć rozdawać karty. Tak czy inaczej na razie obecny starosta Andrzej Romańczuk może liczyć na reelekcję. Oczywiście marzy o tym również lider PiS i największy przegrany ostatnich wyborów – Wiesław Holaczuk. Najpierw musi on jednak wygrać wewnętrzne wybory na szefa partii w powiecie, a zważywszy na silną opozycję i konflikt z posłanką Beatą Mazurek, może to być trudne zadanie. Niezależnie od sposobu wyboru włodarza powiatu to stanowisko przypadnie albo kandydatowi PSL, którym zapewne będzie obecny starosta Andrzej Romańczuk, albo nowemu szefowi włodawskiego PiS-u, którego poznamy jeszcze w tym roku. Pozostałe partie we Włodawie nie mają najmniejszych szans. (gd)

News will be here