Śmigłowiec ganiał motolotnię

Helikopter przez co najmniej pół godziny patrolował przestrzeń powietrzną, oświetlając ją potężnym halogenem. Wyraźnie czegoś szukał na dużej wysokości. Nieoficjalnie mówiło się, że gonił motolotnię, którą z Ukriany do Polski przemytnicy przerzucili kontrabandę. Latając nad nią i oświetlając miał sprowokować pilota do lądowania. Poszła plotka, że manewr się udał i motolotniarza, który próbował uciec na Ukrainę, udało się złapać tamtejszym służbom.
– Rzeczywiście, piloci szukali motolotni, bo jakiś punkt cieplny pojawił się na kamerze termowizyjnej – mówi Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie. – Często prowadzimy takie czynności. Czasami dostajemy też sygnały od mieszkańców, że coś widzieli na niebie. To nasze standardowe działania.
W piątkowym przypadku do złapania motolotniarza i wykrycia kontrabandy jednak nie doszło. Ale przerzut papierosów z Ukrainy za pośrednictwem awionetek czy motolotni to nic nadzwyczajnego. Mieszkańcy regionu coraz częściej informują, że nad polami albo przy lasach widzą motolotniarzy, którzy zrzucają jakieś pakunki. (bf)

News will be here