W samym Lublinie było ich około 3 tysięcy.
Na napisanie sprawdzianu uczniowie mieli 125 minut. Arkusz egzaminacyjny składał się z dwóch części. Część pierwsza obejmowała zadania z języka polskiego i z matematyki, część druga zadania z języka obcego nowożytnego (do wyboru: angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego i włoskiego). Według danych MEN w całej Polsce najwięcej, bo ponad 330 tys. uczniów, wybrało język angielski. Na drugim miejscu znalazł się język niemiecki, który zdawało ponad 15 tys. szóstoklasistów. Do testu z języka rosyjskiego zgłosiło się 262 uczniów, francuskiego – 207, a hiszpańskiego – 22.
Sprawdzian ma formę pisemną. Przystąpienie do niego jest warunkiem ukończenia szkoły podstawowej. Nie określa się jednak minimalnego wyniku, jaki uczeń powinien uzyskać, zatem sprawdzianu nie można nie zdać. Zdaniem MEN tego typu egzamin to niepotrzebny wydatek, którego koszt sięga rokrocznie 10 mln zł, a i stres dla ucznia. Podobnego zdania jest wielu rodziców. – Bardzo cieszę się, że moja młodsza córka nie będzie przeżywać tego stresu – mówi pani Monika, mama 12-letniej Kasi i 10-letniej Magdy. – Dzieci ogromnie przeżywają całe zamieszanie wokół tego egzaminu, przygotowania i sam sprawdzian. Skoro wyniki i tak się nie liczą przy składaniu podania do gimnazjum, to po co im ten stres? – dodaje.
Wyniki sprawdzianu Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłosi 27 maja.
