Roszady kadrowe w DPS zaskoczyły część radnych powiatowych.
Pod koniec listopada zgodzili się oni na utworzenie dodatkowego stanowiska wicedyrektora w DPS w Kazimierzówce.
– Po szerszych analizach doszliśmy do przekonania, że potężne zadania stojące przed tą jednostką uzasadniają przywrócenie stanowiska wicedyrektora – tłumaczył kilka tygodni temu Leszek Czechowski, członek zarządu powiatu.
Chodzi o plany dotyczące budowy domu dziecka i ośrodka dla osób starszych przy ul. Piaseckiej. – Wnioski na dofinansowanie tych inwestycji z funduszy unijnych już zostały złożone – mówił Leszek Czechowski. – Dodatkowo staramy się również o dotację na termomodernizację budynku DPS. To jest bardzo wiele poważnych zadań, których nie udźwignie jedna osoba.
Pod koniec roku w DPS w Kazimierzówce pracę rozpoczął Aleksander Piechnik, były dyrektor lubelskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Nie zajął on jednak utworzonego stanowiska wiceszefa DPS, ale został jego dyrektorem, a Janusz Kukiełka, dotychczasowy szef Domu Pomocy Społecznej, został jego zastępcą. Taka zamiana zaskoczyła część radnych powiatowych.
– Utworzyliście państwo stanowisko wicedyrektora, przesunęliście na nie dyrektora i powołaliście na szefa tej placówki nową osobę. Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie, bo dyrektor doskonale się orientował w sprawach DPS-u. Dla mnie ta zmiana jest podejrzana – mówił radny Andrzej Mańka. – No i mamy wicedyrektora do spraw inwestycyjnych, mimo że pieniędzy na nowe przedsięwzięcia jeszcze się nie udało zdobyć, a zarząd dopiero planuje składać wnioski o unijną dotację.
Przedstawiciele powiatu tłumaczyli, że projekty już są w trakcie oceny. – Dyrektor pracuje w kadrze zarządzającej, wnioski zostały złożone i przeszły ocenę formalną, czekamy na kolejną – wyjaśniał Dariusz Kołodziejczyk, starosta świdnicki.
Dodał przy okazji, że DPS-y muszą przeanalizować strategię rozwoju. – W ostatnich czasach zauważamy niedobór pensjonariuszy w naszych placówkach. Każda osoba mniej to niższa kwota wpływająca do budżetu powiatu. Zaczynamy się wiec zastanawiać nad nowymi kierunkami, być może będziemy rozszerzać opiekę geriatryczną – mówił Dariusz Kołodziejczyk.
Radni dopytywali się jednak, czy w ślad za utworzeniem nowego etatu w DPS poszły również pieniądze.
– Kolejne stanowisko generuje spore koszty. Czy dyrektor będzie musiał sobie z nimi radzić w ramach posiadanego budżetu, czy powiat przewidział większą dotację dla DPS? – pytał Andrzej Mańka.
Okazało się, że dodatkowych pieniędzy na etat wicedyrektora nie ma. – Zarząd nie przewidział zwiększenia środków na ten cel, ale to jest mój problem, za który ja będę odpowiadał – stwierdził Dariusz Kołodziejczyk.(kal)