Na ulicy cicho sza

Czy w Chełmie zbyt rzadko widać policjantów z drogówki? Zdaniem niektórych mieszkańców patroli w mieście jest za mało – nie ma komu łapać piratów drogowych. Policja tłumaczy, że stoją na ulicach, ale nieoznakowanymi samochodami. Mało tego, mają też pracować w cywilnym ubraniu, dla niepoznaki.

– Kiedyś patroli na ulicach Chełma było więcej. Teraz w ciągu dnia w ogóle ich nie widać. Policja powinna zająć się łapaniem piratów drogowych, a nie pojawiać się tylko wtedy, gdy dojdzie już do wypadku – alarmuje Czytelnik.
Owszem, w ostatnim czasie policyjny radiowóz nietrudno spotkać, ale poza miastem. Mundurowi z „suszarką” polują na kierowców na drogach powiatowych, wojewódzkich czy krajowej „dwunastce”. W samym Chełmie taki widok od dawna należy do rzadkości. Czy to dlatego, że brakuje rąk do pracy? W końcu w całej komendzie jest kilkadziesiąt wakatów, a potencjalni policjanci dopiero się szkolą. Szef chełmskiej drogówki zapewnia jednak, że patrole wystawiane są wszędzie. Fakt, że ich nie widać za dnia w środku Chełma, nie oznacza, że policjantów tam nie ma.
– Na terenie miasta są wystawiane w większości samochody cywilne i może dlatego ich nie widać. Działamy w ten sposób ze względu na to, że w mieście są popełniane bardzo poważne wykroczenia – nieudzielenie pierwszeństwa czy wykroczenia wobec pieszych. Musimy korzystać z nieoznakowanych opli, żeby móc skutecznie działać. Radiowozy oznakowane są wysyłane na drogi poza miastem – wyjaśnia asp. szt. Tomasz Błaziak, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Drogówka ma dwa nieoznakowane auta. Dodatkowo pożycza też samochody z wydziału kryminalnego. Mało tego, jak zapowiada naczelnik, bardzo możliwe, że niebawem policjanci zaczną patrolować ulice nie w mundurze, a w cywilnych ciuchach. To się dopiero zdziwią kierowcy przy takiej kontroli… (pc)

News will be here