Wielka nawałnica targnęła Lublinem

Piątkowa burza siała grozę w całym mieście, strażacy interweniowali 670 razy
Wielka nawałnica targnęła Lublinem
Takiej burzy w Lublinie dawno nie było. Wystarczyło kilka minut nawałnicy, aby potężne drzewa łamały się jak zapałki, a ciężkie konary spadały na samochody i niszczyły budynki. Dopiero w ciągu tego tygodnia będą usunięte skutki piątkowej wichury i dokładnie podliczone straty. Te w mieście sięgają setek tysięcy, jak nie milionów złotych.
W piątek po godz. 14 nie było bezpiecznego miejsca, w którym można było się schronić. Najbardziej niebezpiecznie było w samochodzie i na ulicy. Wiatr wiał w porywach ponad 150 km/h. Wokół fruwały gałęzie, na ziemię spadały odłamane konary i przewracały się drzewa z korzeniami.
Na al. Warszawskiej drzewo runęło na autobus. Cudem nikomu nic się nie stało. Szczęście mieli też ludzie, których to samo spotkało w aucie na ul. Zemborzyckiej. Pojazdy zostały zmiażdżone także na ul. Akademickiej, na parkingu na ul. Ułanów, czy na Ponikwodzie.
Wichura zrywała dachy, jak np. z bloku przy ul. Nałkowskich i hali magazynowej przy ul. Chemicznej. Domy też zostały uszkodzone przy ul. Kunickiego, Kopernika, Żelaznej. Potężnie przetrzebiony został park na Bronowicach.
Połamane zostały wielkie bilbordy na ul. Mełgiewskiej i uszkodzona sygnalizacja na skrzyżowaniu ul. Diamentowej i Zem-borzyckiej.
Burza wyrządziła wiele szkód w strefie kibica przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie. Służby cały czas porządkują teren.

Lubelscy strażacy podają bilans podejmowanych działań. W sumie interweniowali aż 670 razy. – Najwięcej, prawie połowę zgłoszeń, dotyczyło samego Lublina – informuje Michał Badach, rzecznik komendy miejskiej straży pożarnej.
W całym regionie uszkodzone zostały 52 budynki. Na szczęście nikt nie został ranny.
Ten tydzień zapowiada się w Lublinie bardzo upalnie. Temperatura ma sięgać nawet 31 stop. C. Synoptycy także przewidują wystąpienie gwałtownych burz. LL

News will be here