Siedem chełmskich drzew mających status pomników przyrody, w tym ajlant gruczołkowaty z placu Łuczkowskiego, poddano badaniom dendrologicznym i zabiegom pielęgnacyjnym.
Jak przekazał Urząd Miasta Chełm na początku grudnia firma GARDENWORK z Krakowa wykonała usługę pielęgnacji znajdujących się na terenie Chełma pomników przyrody. Poddano im łącznie 7 drzew: jesion wyniosły na terenie IV LO, jesion wyniosły (odmian jednolistna) przy ul. Lubelskiej 2, na terenie Bazyliki pw. NMP, Miłorząb dwuklapowy przy ul. Reformackiej 13, na terenie ZSGiH, wiąz szypułkowy przy ul. Lubelskiej 135 B. na terenie działki prywatnej, wiąz szypułkowy przy ul. Lubelskiej 137 C na terenie zieleńca, jesion wyniosły przy ul. Hrubieszowskiej w pasie drogowym oraz ajlant gruczołkowaty na pl. Łuczkowskiego.
Prace przeprowadzone na 6 pierwszych z wymienionych drzew miały na celu usunięcie posuszu gałęziowego, delikatne prześwietlenie koron drzew, a także ich obniżenie i odciążenie.
– Tam gdzie było to koniecznie wykonano cięcia techniczne polegające na redukcji gałęzi kolidujących z infrastrukturą oraz cięcia redukcyjne, w celu utrzymania skrajni jezdni – informuje Urząd Miasta Chełm.
Szczególnie wnikliwie zajęto się rosnącym na placu Łuczkowskiego ajlantem gruczołkowatym. Jak informowaliśmy na początki roku, z badań dendrologicznych wykonanych przez kilkoma laty wynikało, że drzewo nie jest w najlepszej formie. Obawy budził „rozległy ubytek wgłębny”, który mógł stwarzać zagrożenie dla statyki drzewa, a co za tym idzie także bezpieczeństwa przebywających w jego pobliżu osób i pojazdów. Drzewo poddano specjalistycznemu badaniu tensometrycznemu, które miało na celu ocenę stabilności w gruncie oraz podatność pnia na złamanie. Próba obciążeniowa była wykonana pod nadzorem dr inż. architekta krajobrazu Wojciecha Bobka – dendrologa, diagnosty drzew, specjalisty ds. statyki European Tree Technician, Członka Zarządu i Supervisora EAC, przewodniczącego Sekcji Diagnostyki PTD.
– Ekspertyza dendrologiczna określa, że drzewo nie jest problemowe z punktu widzenia statyki. Badania instrumentalne wykazały, że przedmiotowy okaz posiada wymaganą rezerwę bezpieczeństwa na złamanie pnia i stabilności w gruncie, pomimo obecności istotnych symptomów mogących świadczyć o zawodności mechanicznej. Drzewo ma pozytywną perspektywę rokowań na dalsze trwanie w otoczeniu – przekazali urzędnicy.
Dendrolodzy zalecili wykonanie cięć sanitarnych polegających na usunięciu suszu gałęziowego, w okresie pełnego ulistnienia wykonanie cięć strukturalnych obejmujących całą objętość korony polegających na redukcji drobnych gałęzi i pędów w celu rozluźnienia jej struktury i prześwietlenia, poprawę warunków siedliskowych poprzez stałe obsadzanie roślinnością okrywową lub wysypanie warstwą przekompostowanej zrębki, ewentualne ogrodzenie drzewa niskim płotkiem, a w kolejnym sezonie, najlepiej w okresie pełnej wegetacji, powtórzenia badania tomograficznego; badanie w oparciu o pomiar testem obciążeniowym należy przeprowadzić za trzy lata, chyba że pojawią się nowe symptomy osłabienia. Koszt przeprowadzonych na pomnikach przyrody prac opiewa na ponad 28 tys. zł.
Grzyb „zjada” jesiony
Pod umieszczoną na Facebooku Miasta Chełm informacją dotyczącą zabiegów na pomnikach przyrody pojawiły się zapytania od mieszkańców o powody niedawnej wycinki drzew przy. al. Armii Krajowej.
Jak tłumaczą urzędnicy usunięcie 24 drzew z pasa drogowego, na odcinku od ronda im. Jana Pawła II do skrzyżowania z ul. Lwowską, została wykonana na zlecenie Urzędu Miasta Chełm, po uprzednim uzyskaniu zezwolenia i w porozumieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.
– Powodem wycinki ww. drzew jest porażenie przez grzyba Hymenoscyphus fraxineus (Chalarara fraxinea), zaobserwowanego w prawie wszystkich krajach Europy i poza nią. Grzyb ten powoduje zamieranie jesionu wyniosłego. (…) Grzyb wyczerpuje rezerwy energii w drzewach i sprawia, że są one bardziej podatne na ataki wtórnych patogenów zabijających korzenie. Powodują one, że drzewo staje się kruche i traci gałęzie. Zmiany u podstawy drzew szybko rozwijają się w zgniliznę korzeniową i ostatecznie sprawiają, że drzewa stają się niestabilne i niebezpieczne. Co niepokojące, w niektórych przypadkach w koronach drzew może nie być śladów zamierania jesionu. Ze względu na wielkość i liczbę drzew nie jest możliwe ich uratowanie metodą oprysków chemicznych. Grabienie liści, na których zimuje patogen, pozwala na zmniejszenie natężenia choroby, jednak nie eliminuje jej. Obserwujemy wymieranie gatunku – tłumaczy Ratusz.
Pozostałe jesiony przy Al. Armii Krajowej zostaną poddane obserwacji oraz ponownym oględzinom. Wykonane zostaną także nasadzenia kompensacyjne.
– Aktualnie w mieście trwają nasadzenia drzew w ramach kompensacji przyrodniczej. Zamówiono do nasadzeń w pasach drogowych oraz innych terenach miejskich ponad 200 szt. drzew oraz 200 szt. krzewów – informuje magistrat. (w, fot. Miasto Chełm)