Pan Paweł z Janowa spełnił swoje marzenie z dzieciństwa i kupił oryginalny amerykański radiowóz, który kiedyś podziwiał na filmach. Ten zakup nie był próżnym kaprysem, bo piękny, wzbudzający sensację Ford Crown Victoria Police Interceptor to maszyna, która – jak mówi pan Paweł – pracuje charytatywnie.
Paweł Świątek na co dzień prowadzi Skład Opału w Janowie (gmina Chełm). Jego wielką pasją od najmłodszych lat jest motoryzacja. Gdy jako dziecko oglądał filmy produkcji USA, z uwielbieniem patrzył na tamtejsze radiowozy. Marzył, aby być amerykańskim policjantem i jeździć pięknym służbowym wozem. Po latach spełnił po części to marzenie – policjantem nie jest, ale od dziesięciu miesięcy jest posiadaczem oryginalnego amerykańskiego radiowozu. Wcześniej – jak przystało na miłośnika motoryzacji – wypróbowywał różne marki samochodów. Jego pierwszym autem, które dostał od rodziców i samodzielnie stuningował, był maluch. Pan Paweł miał wtedy 19 lat i bardzo chciał, aby jego mały fiat się wyróżniał. I tak było. Biały maluch z dwoma czarnymi pasami robił wrażenie na chełmskich ulicach. Następnie, po maturze pan Paweł sprowadził sobie z Niemiec Opla Kadetta. Potem przesiadł się do unikatowego BMW. Jednak marzenie o amerykańskim radiowozie wracało jak bumerang. Panu Pawłowi nie chodziło tylko o spełnienie dziecięcego pragnienia, ale o coś więcej. Jako przedsiębiorca udziela się charytatywnie w różnych akcjach, mających na celu wsparcie potrzebujących. Pomóc w tym miał też amerykański radiowóz. Nie było łatwo znaleźć odpowiedni model ze sprawdzonego źródła, ale dzięki kolegom podzielającym motoryzacyjną pasję pana Pawła – udało się. We wrześniu ub.r. kupił on oryginalny amerykański wóz policyjny, wyprodukowany w 2008 r., z przebiegiem 100 tys. mil. Pan Paweł wspomina zachwyt w oczach swojego kilkuletniego syna na widok tego wyjątkowego auta. Samochód ten – a konkretnie Ford Crown Victoria Police Interceptor – „służył” amerykańskim policjantom do 2020 r. Pan Paweł mówi, że do kupna właśnie tego modelu zainspirował go film pt. „Nocny patrol” o stróżach prawa z USA, który wielokrotnie oglądał wraz z synem. Radiowóz tej marki do tej pory z powodzeniem służy amerykańskim policjantom. Egzemplarz pana Pawła jest oryginalny pod każdym względem, łącznie z naklejkami. W dodatku, właśnie nim policjanci z USA zabezpieczali przejazd Baracka Obamy w 2017 r. w jednym z miast stanu Georgia, w którym wóz ten służył. Tej ciekawostki pan Paweł dowiedział się dzięki członkostwie w klubie CrownVic Poland, czyli grupie miłośników i posiadaczy aut zbudowanych na fordowskiej platformie „Panther” czyli Forda Crown Victoria, Mercurego Grand Marquis’a i Lincolna Town Cara oraz kilku innych, starszych modeli. Pan Paweł mówi, że auta członków tego klubu „pracują” charytatywnie i jemu też przyświecał taki cel, gdy kupował amerykański radiowóz. Odkąd jest jego posiadaczem stale uczestniczy w różnego rodzaju zlotach, pokazach i akcjach charytatywnych, gdzie za przejażdżkę wzbudzającym sensację wozem darczyńcy przekazują pieniądze na rzecz chorych i potrzebujących. Mieszkańcy Chełma i regionu mieli okazję niedawno zobaczyć radiowóz pana Pawła m.in. na chełmskim deptaku i zlocie w Żółtańcach, gdzie zbierano pieniądze na leczenie 12-letniej chełmianki Julki Skrzydłowskiej, cierpiącej na białaczkę. Pan Paweł mówi, że policjanci ze szczególnym zainteresowaniem oglądają amerykański radiowóz, porównując go do tych, którymi jeżdżą na co dzień – i co tu kryć – patrzą na to auto z zazdrością. W województwie lubelskim są tylko trzy tego typu radiowozy, a w całym kraju jest ich 55. Pan Paweł nie ukrywa, że gdziekolwiek nie pojawi się amerykańskim wozem policyjnym zaraz gromadzi się przy nim mnóstwo osób, w różnym wieku. Reakcje są zawsze spontaniczne i pełne pozytywnych emocji.
– Uwielbiam to zadowolenie na widok radiowozu w oczach dzieci, ludzie robią sobie przy nim zdjęcia, a wiele osób dzieli się przy okazji ze mną różnymi historiami ze swego życia – mówi pan Paweł. – Odkąd mam ten radiowóz i uczestniczę w rozmaitych akcjach, zlotach czuję jeszcze większą potrzebę, aby włączać się w inicjatywy, które mają jednoczyć innych, gromadzić wokół ważnych spraw, jak właśnie pomaganie chorym dzieciom i ich rodzinom. To auto jest narzędziem do tego, aby promować Chełm i nasz region, Automobilklub Chełmski, którego jestem członkiem. To ważne, aby podejmować się wspólnych, pożytecznych przedsięwzięć, dzięki którym można przy okazji wyciągnąć młodzież sprzed komputerów czy ludzi starszych z ich czterech ścian.
Amerykański radiowóz pana Pawła będzie można zobaczyć na Chełm Motor Show, który zaplanowano 26 sierpnia (najpierw na chełmskim deptaku, a potem w Żółtańcach). (mo)