Ciepło kością niezgody

Na drogie ciepło we Włodawie składa się przynajmniej kilka elementów, ale główne to fatalny stan infrastruktury technicznej oraz wysokie koszty podgrzania wody. Tymczasem prezesi Spółdzielni Mieszkaniowej i MPGK-u większością winy za taki stan rzeczy usiłują obarczyć siebie nawzajem.

Stare przyłącza, w których woda wychładza się w błyskawicznym tempie, oraz wysokie koszty wyprodukowania ciepła przez MPGK są głównymi składowymi wysokich cen we Włodawie, przy czym porównując ceny w blokach zmodernizowanych i tych na remont przyłączy jeszcze oczekujących wyraźnie widać, że to właśnie stara infrastruktura techniczna generuje największe straty na cieple. Różnice między poszczególnymi blokami są ogromne.

Bywa nawet tak, że mieszkańcy jednego budynku płacą za ciepło dwa razy więcej niż ich spółdzielcy z sąsiedniego bloku. Władze Spółdzielni Mieszkaniowej planują modernizację tych pionów, ale to również są ogromne pieniądze i wszystkiego na raz zrobić się na pewno nie uda. Tymczasem prezesi obu tych instytucji winą za taki stan rzeczy obarczają siebie nawzajem. W ubiegłym tygodniu Andrzej Sadlak, przewodniczący rady nadzorczej SM we Włodawie, na łamach naszej gazety twierdził, że MPGK nastawiony jest na maksymalizację zysku, a jego władze nie odpowiadają na pisma spółdzielni, co tłumaczył katastrofalnym stanem finansowym spółki. W tamtym czasie Hubert Ratkiewicz, prezes MPGK-u, przebywał na urlopie i nie mógł się odnieść do rewelacji prezesa SM, ale czyni to teraz.

– Pan Andrzej Sadlak, posługując się niesprawdzonymi informacjami, próbuje przerzucić na burmistrza oraz zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej odpowiedzialność za wieloletnie zaniedbania władz Spółdzielni Mieszkaniowej we Włodawie w zakresie modernizacji i remontów zasobów spółdzielni oraz ocieplenia pionów ciepłej wody, co skutkuje dużymi stratami energii, a w efekcie wysokimi opłatami za dostarczane ciepło – mówi Ratkiewicz. – Taryfa dla ciepła nie zawiera kosztów związanych z planowaną modernizacją ciepłowni, a jej składowe wynikają z wytycznych prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w zakresie ustalania taryfy dla ciepła.

Ich wysokość jest adekwatna do ponoszonych przez naszą spółkę kosztów dostarczenia ciepła, w tym m.in. kosztów zakupu miału węglowego czy uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które są niezależne od przedsiębiorstwa. Aktualnie w URE procedowana jest taryfa dla ciepła niższa niż obecnie obowiązująca. Dodatkowo we Włodawie przez długi czas, w wyniku decyzji burmistrza oraz mojej, nie podwyższano cen ciepła w trosce o mieszkańców, choć koszt jego wytworzenia znacznie wzrastał. Stwierdzenie, że „dotychczasowa działalność MPGK nastawiona jest na maksymalizację opłat przez mieszkańców” jest więc nieprawdziwe, podobnie jak stwierdzenie o „katastrofalnej sytuacji finansowej” ponieważ spółka I półrocze 2023 r. zakończyła zyskiem.

Dlatego apelujemy do pana Andrzeja Sadlaka, aby o sprawach związanych z działalnością spółki i świadczonymi przez nią usługami na rzecz spółdzielni rozmawiał bezpośrednio z nami, bez pośrednictwa gazety. Wówczas zdobędzie prawdziwe informacje, które będzie mógł przekazać członkom spółdzielni. Manipulacje, którymi się posłużył w swojej wypowiedzi są nieuczciwe nie tylko w stosunku do MPGK-u, ale przede wszystkim do spółdzielców – dodaje Ratkiewicz. (bm)