Starszy mężczyzna z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i czołowo zderzył się z Seicento, które dodatkowo wpadło w uliczną latarnię. Do zdarzenia doszło na ul. Chełmskiej we Włodawie w niedzielne popołudnie. Sprawca nie potrafił wyjaśnić, jak do tego doszło.
W niedzielę (8 czerwca) po godzinie 18 kierujący Toyotą Auris 68–latek, który wracał ze spotkania rodzinnego do swojego domu na ulicy Chełmskiej we Włodawie, z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu zderzając się czołowo z Fiatem Seicento, spychając włoskie auto na latarnię. – Na miejscu interweniowali policjanci, strażacy i pogotowie – mówi podisnp. Bożena Szymańska z KPP we Włodawie. – Żadnemu z uczestników nic się nie stało, więc nie wymagali hospitalizacji. W związku z uszkodzeniami policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów. Kierujący Toyotą nie był w stanie powiedzieć jak to się stało, że stracił panowanie nad pojazdem. Tego dnia przejechał wprawdzie wiele kilometrów, ale jak twierdził, robił przerwy, jadł i czuł się dobrze – tłumaczy Szymańska i apeluje o ostrożność. – Zmieniające się warunki atmosferyczne mają wpływ na nasze samopoczucie, ale też zachowanie pojazdu na drodze. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo nas wszystkich zależy przede wszystkim od nas samych. Dostosowujmy prędkość do panujących na drodze warunków. Nie wsiadajmy za kierownicę zmęczeni, róbmy przerwy w podróży, sprawdzajmy swój stan zdrowia oraz stan techniczny pojazdu – przestrzega rzecznik. (bm)