Dziewczyny z limuzyny wzbudziły furię

Nocna awantura na Orlenie zakończyła się szarpaniną, groźbami wykorzystania seksualnego i pobiciem czterech kobiet. Sprawca uciekł, ale długo nie cieszył się wolnością. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Sytuacja miała miejsce w sobotę (27 lipca) na Orlenie przy al. Armii Krajowej w Chełmie. Przed północą na stację podjechała białą limuzyna spora grupa „odpicowanych” kobiet; chciały zaopatrzyć się w prowiant.

Wystrojone na sobotnią imprezę panie, wysiadające z limuzyny, zwróciły na siebie uwagę postronnych. Jeden z mężczyzn bez pytania zaczął je nagrywać telefonem, co rozzłościło zainteresowane. Wywiązała się awantura, której finał okazał się fatalny dla kilku bohaterek.

– Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że cztery kobiety w wieku od 30 do 38 lat zostały zaatakowane i pobite przez nieznanego im mężczyznę, który bezpośrednio po tym się oddalił. Z relacji pokrzywdzonych wynikało również, że groził im wykorzystaniem seksualnym – informuje nadkom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Poza nieznacznymi obrażeniami (m.in. twarzy) kobiety nie doznały na szczęście groźnych urazów. Policjanci przejrzeli monitoring ze stacji i dotarli do sprawcy. To 43-latek z Chełma. – We wtorek (30 lipca) zostały mu przedstawione zarzuty uszkodzenia ciała czterech kobiet oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych. Mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył tym, że został przez nie sprowokowany – dodaje nadkomisarz Czyż.

43-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności. (rc)