Decyzją Rady Ministrów od 2025 roku przejęte przez miasto 300 ha ziemi, na której miała powstać strefa przemysłowa Euro-Park, trafi z powrotem do gminy Chełm. Władzy gminy się cieszą, a chełmski magistrat milczy.
Ponieważ prezydent Chełma Jakub Banaszek nie wywiązywał się – jak wskazywali gminni urzędnicy – z zapisów porozumienia, które zawarł z wójtem, rada gminy wystąpiła do MSWiA z wnioskiem w sprawie zmiany granic administracyjnych – ponownego włączenia do gminy części Pokrówki i Depułtycz Królewskich (tworzących enklawę). Radni gminni wskazywali m.in. na brak działań zmierzających do powstania na tych terenach strefy przemysłowej Euro-Park oraz brak rekompensaty dla gminy za utracone tereny i podatki od działających tam firm.
Zgodnie z rozporządzeniem z 30 lipca, 300 ha enklawy – jak podkreśla wójt Wiesław Kociuba – „zagarniętej” przez miasto, od 2025 roku z powrotem będzie stanowić własność gminy Chełm.
– Od samego początku tłumaczyłem, że to zaplecze rolne i nie nadaje się do strefy ekonomicznej, ale prezydent Chełma nie słuchał i prezentował swój upór w dążeniu do swojej wizji – mówi Kociuba.
Oddanie gminie zabranych do miasta terenów pozytywnie zaopiniował wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, zwracając uwagę m.in. na zaangażowanie mieszkańców gminy w konsultacje społeczne w sprawie zmiany granic. Miasto jak dotąd nie skomentowało sprawy. (pc)