Kradzież na randce

Rabuś przyszedł na randkę do baru i nie mógł się oprzeć urokowi… telefonu pozostawionego w kącie.


Na oczach swojej dziewczyny zrabował komórkę.
Wszystko działo się w jednym z lokali w centrum miasta. Telefon znajdował się pod ladą i podłączony był do ładowarki. Zostawił go tam inny klient. Telefon zauważył w pewnym momencie rabuś, który siedział przy barze w towarzystwie dziewczyny. To nie przeszkodziło mu w kradzieży. Przesiadł się z nią w miejsce, gdzie znajdował się łup i schował go do kieszeni. Po pewnym czasie zabrał też ładowarkę.
Poszkodowany właściciel straty wycenił na 700 zł. Złodzieja nagrała kamera monitoringu. Policja liczy na to, że ktoś go rozpozna i przestępca poniesie karę. LL

News will be here