Przez laskę stracił fortunę

Para oszustów udająca cudzoziemców krążyła po Lublinie. Na ul. Głębokiej zaczepili emeryta, którego poprosili o pomoc w znalezieniu kantoru. Starszy pan dał się omamić i początkowo sam zgodził się na wymianę gotówki. Zorientował się jednak, że ma do czynienia z podejrzanymi typkami i zrezygnował z transakcji. Mimo to został bezczelnie okradziony.


Para złodziei, mężczyzna i kobieta w wieku ok. 50 lat, poruszała się białym mercedesem. Mówili łamaną polszczyzną. Kiedy zaczepili 84-letniego emeryta, opowiedzieli mu, że mieli wypadek i muszą szybko zdobyć polskie pieniądze, aby pokryć szkody. Zapytali starszego pana, czy może im pomóc w wymianie dolarów na złotówki. Zaczęli przekonywać, że zgodzą się nawet na niższy kurs. Lublinianin dał się przekonać i zgodził się kupić amerykańską walutę. Para zawiozła go pod blok i poczekała na parkingu.
Emeryt wrócił ze swoimi pieniędzmi do samochodu, ale podczas liczenia banknotów coś go tknęło. Cudzoziemcy wydali mu się podejrzani. Postanowił szybko się z nimi rozstać. Wysiadł z auta i zapomniał laski. Kiedy się po nią wrócił, wtedy kobieta wyciągnęła z jego kurtki foliowy woreczek, w którym było 16 tys. zł.
Poszkodowany próbował zatrzymać złodziei, łapiąc za uchylone okno, jednak oszuści dodali gazu i odjechali. Sprawców poszukuje policja. LL

News will be here