Plany budowy masztu z nadajnikami telefonii komórkowej na prywatnej działce przy ul. Wspólnej w Krasnymstawie wywołały mnóstwo kontrowersji. Jej właściciel zapowiedział, że jest w stanie wycofać się z umowy z inwestorem, jeśli nie poniesie z tego tytułu żadnej odpowiedzialności finansowej.
Około stu osób wzięło udział w zorganizowanym przez burmistrza miasta Daniela Miciułę spotkaniu w sprawie budowy – przez jedną z sieci komórkowych – masztu z nadajnikami, który miałby zwiększyć prędkość transmisji danych w technologii 5G. Antena o wysokości około 60 metrów miałaby powstać na jednej z prywatnych działek przy ul. Wspólnej.
Inwestycja nie spodobała się mieszkańcom sąsiadującej ze Wspólną ul. Kościuszki, którzy mieli za złe sąsiadowi, że ten bez poinformowania ich podpisał umowę z siecią na dzierżawę gruntów. Zawrzało przede wszystkim w mediach społecznościowych w Internecie. Jedna z mieszkanek napisała: „Szkoda, że w tak fajnej i małej społeczności jak Kościuszki, doszło do tego, że traktujemy się jak obcy ludzie i nie myślimy o tym, żeby robiąc coś, pomyśleć o innych, tak jak sami chcielibyśmy być potraktowani”.
Burmistrz Miciuła zaznaczył, że zorganizował spotkanie, mimo iż ratusz nie jest stroną w całej sprawie. – Urząd jedynie wydał dokument określający zasady, na jakich można zagospodarować daną działkę, czyli warunki zabudowy – mówił. – Każdy, kto chce na swojej działce cokolwiek wybudować, może zwrócić się do nas o taki dokument.
W spotkaniu uczestniczyli również: wiceburmistrz Monika Sawa, kierownik Wydział Inwestycji, Budownictwa, Dróg, Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej Dominika Lewandowska, radca prawny urzędu miasta Igor Stasiuk, członek zarządu powiatu krasnostawskiego Mariusz Frąc, sekretarz powiatu Ewa Gajewska oraz radni miejscy Anna Kawęcka i Lucjan Wąsiura z „Krasnostawian”.
– Mieszkańcy zostali poinformowani o procedurach prawnych związanych z wydaniem decyzji inwestycji celu publicznego oraz pozwolenia lub zgłoszenia budowy – komentuje D. Miciuła. – Spotkanie przebiegało w atmosferze dialogu i wzajemnego zrozumienia. Jego efektem było ustalenie dalszych działań, w ramach których urząd miasta zobowiązał się do ustalenia terminu spotkania z inwestorem, w celu rozważenia rozwiązania „za porozumieniem stron” długoterminowej umowy zawartej pomiędzy mieszkańcem a inwestorem. Zgodnie z deklaracją inwestora spotkanie takie może odbyć 27 lutego. Jednocześnie pojawiła się możliwość przedstawienia inwestorowi propozycji trzech innych lokalizacji.
Podczas spotkania właściciel działki, który podpisał umowę z inwestorem, przyznał, że uczynił to w celach biznesowych. Zapewnił jednak, że jest gotowy ją rozwiązać, jeśli z tego tytułu nie poniesie konsekwencji finansowych. Dodał, że utrzymanie dobrych relacji z sąsiadami ma dla niego wartość nadrzędną. (d)