W meczu 23. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS pokonała przed własną publicznością PGE MKK Siedlce 87:66. Dzięki zwycięstwu lublinianki umocniły się na szóstym miejscu w ligowej tabeli.
Emocje w sobotnim meczu skończyły się w połowie drugiej kwarty. W 14. minucie przyjezdne przegrywały jeszcze zaledwie różnicą trzech punktów (31:34). Zespół z Siedlec do końca tej części zdobył jednak jeszcze tylko dwa punkty, podczas gdy akademiczki aż 20. Do przerwy Pszczółki wygrywały już 51:33!
Pod koniec trzeciej części gospodynie prowadziły różnicą aż 31 punktów (75:44) i zanosiło się na istny pogrom. Tak się jednak nie stało.
– Jestem niezadowolony z pierwszej i ostatniej kwarty. Na początku mieliśmy być agresywni, ale graliśmy fatalnie w obronie. Druga i trzecia odsłona były już na dużo lepszym poziomie. Udało nam się zdobyć dużą przewagę. Potem mecz był już kontrolowany. W ostatnich dziesięciu minutach było nieco rozluźnienia. Wiem, że ciężko o koncentrację, prowadząc tak wysoko, ale nie możemy jednak sobie pozwolić na taką grę, jak w czwartej kwarcie. Mimo że na parkiecie były zawodniczki, które występują nieco rzadziej, to rozluźnienie było zbyt duże – przyznał po meczu Wojciech Szawarski, trener Pszczółek. MAG
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – PGE MKK Siedlce 87:66 (27:24, 24:9, 24:13, 12:20)
Pszczółka: Fitzgerald 19, Butulija 18 (2×3), Ugoka 17, Dorogobuzowa 13 (2×3), Mistygacz 2, oraz Grygiel, Cebulska 6 (2×3), Kędzierska 2, Witkowska 3, Dobrowolska 5 (1×3), Poleszak 2.
PGE MKK: Parysek-Bochniak 17, Mołłowa 12 (1×3), Duśanić 12 (1×3), Kondus 7 (1×3), Trzeciak 4 oraz Gajw, Stępień 8 (2×3), Lapszynski 6.
