Pogrom w Rejowcu

UNIA REJOWIEC – TATRAN KRAŚNICZYN 7:1 (2:1)


1:0 – Czerwiński (7), 2:0 – Kostjukiewicz (20), 2:1 – Tymicki (42), 3:1 – Czerwiński (58), 4:1 – Czajka (62), 5:1 – Czerwiński (68), 6:1 – Kowalczyk (80), 7:1 – Czajka (90).

UNIA: Pastuszak – Rossa, Brzezicki, Biniuk (75 Kowalczyk), Kostjukiewicz (60 Czajka), Czerwiński (81 K. Kwiatosz), Szczepanik, Karauda (72 Kalman), Kloc, Pawlicha, Górny (66 B. Kwiatosz). Trener – Tomasz Sąsiadek.

TATRAN: Wyrostek – P. Sawczuk, Salitra, Wójcik, J. Szeniak, D. Szeniak, Fedak, M. Sawczuk, Kowalski, Gancarz (46 Być), Tymicki. Trener – Mirosław Dębski.

W Rejowcu spotkały się dwie drużyny z dołu tabeli chełmskiej okręgówki. Lepszą, i to zdecydowanie, okazała się Unia. – Pierwsza połowa była jeszcze dość wyrównana, w drugiej nasz zespół całkiem się posypał, nie wiem z czego to wynikało, może ze zmęczenia – mówi Lucjan Fedak, prezes Tatranu. Na boisku szalał Adrian Czerwiński, który trzy razy pokonał Wyrostka, zaliczył też kilka asyst. – Adrian to zdecydowanie zawodnik tego meczu – podkreśla Marcin Palonka z Unii Rejowiec. – Biegał, jak natchniony, brał udział praktycznie w każdej strzelonej przez nasz zespół bramce – dodaje. Gospodarze strzelili aż siedem bramek, każdą podobną, po serii celnych podań z tzw. klepki.

– Najładniejszy byłby gol Szczepanika, który w końcówce huknął z 35 metrów, ale trafił w poprzeczkę. Mieliśmy też kilka niewykorzystanych sytuacji „sam na sam”, mogliśmy strzelić dziś nawet 10 bramek – podsumowuje Palonka. Warto dodać, że Tatran przyjechał do Rejowca bez kilku podstawowych zawodników. Z różnych przyczyn nie mogli zagrać: Sadlak, Frącek, Niedrowski, Zdunek, czy Barzał. (kg)

News will be here