– Nie zamierzamy odpuszczać tego tematu – zapowiadają przedstawiciele Stowarzyszenia Przejezdny Chełm. Chodzi o ul. Przechodnią, która od kilku miesięcy jest nieprzejezdna. Stowarzyszenie „na piśmie” zwróciło się do wszystkich radnych z prośbą o zainteresowanie się tematem, ale jak dotąd odzew jest niewielki.
Od kilku miesięcy ul. Przechodnia jest w części zamknięta dla ruchu aut – dojazd do niej jest możliwy od strony Uściługskiej; dojazd od Lubelskiej został zagrodzony betonowymi donicami. To rozwiązanie nie podoba się wielu okolicznym mieszkańcom i przedsiębiorcom, którzy wielokrotnie wskazywali, że taka organizacja ruchu jest niepraktyczna i generuje wiele problemów. Mimo tych głosów miasto nie podjęło decyzji o „otwarciu” ulicy, argumentując to m.in. względami bezpieczeństwa.
– To była szkodliwa i nieprzemyślana decyzja, a teraz miasto nie chce się do tego przyznać – komentowali przedstawiciele Stowarzyszenia Przejezdny Chełm, a na początku lipca złożyli w Biurze Rady Miasta pisma z prośbą o wyrażenie przez radnych opinii w temacie zamknięcia ulicy.
Jak udało nam się dowiedzieć, jak dotąd niewielu radnych odniosło się do tematu.
– Być może jeszcze nie wszyscy radni odebrali nasze pisma – mówią przedstawiciele Przejezdnego Chełma.
Głos w sprawie publicznie, bo na swoim Facebooku, zabrał radny Kamil Błaszczuk (KR Chełmianie), który zapewnił, że jest gotów do rozmów, jednocześnie podkreślił, że ma na ten temat swoje zdanie.
„W miejscu zamkniętej ul. Przechodniej znajduje się dziś ogródek gastronomiczny, a od czasu do czasu odbywają się tam wydarzenia dla Seniorów. Miejsce ma nową formułę, a ruch uspokoił się. Nie sądzę, aby Mieszkańcy okolicznych kamienic narzekali na zwiększony spokój i ciszę. Możliwość dostaw dla przedsiębiorców także jest zagwarantowana” – napisał radny, przy okazji wbijając stowarzyszeniu „szpileczkę”.
– To znamienne, że o ruchu drogowym w mieście Chełm wypowiada się Stowarzyszenie zarejestrowane w Gminie Chełm. Jeszcze całkiem niedawno było „Nie chcemy do miasta. Ręce precz od naszej gminy” – napisał radny.
Przedstawiciele Przejezdnego Chełma nie pozostawili tej zaczepki bez odpowiedzi. Odpisali, że ich organizacja, zgodnie ze statutem, ma swoją siedzibę w Chełmie, a adres podany na piśmie do radnych jest korespondencyjnym.
– W wojnę między gminą i miastem proszę naszego Stowarzyszenia nie wciągać – dodali
Ze Stowarzyszeniem w imieniu Klubu Radnych KO kontaktował się także radny Łukasz Krzywicki. W rozmowie z nami deklaruje, że on i jego koledzy z klubu zamierzają dążyć do organizacji spotkania mieszkańców, przedsiębiorców, członków Stowarzyszenia, zainteresowanych sprawą radnych i przedstawicieli Ratusza.
– Obecnie na ul. Przechodniej znajduje się ogródek restauracji, co nieco komplikuje sprawę, ale uważam, że wciąż jesteśmy w stanie dojść do kompromisu, tak samo, jak udało się znaleźć rozwiązanie w temacie dostaw na plac Łuczkowskiego – mówi radny. (w)