Choć sezon piłkarski dobiegł końca, w klubach dużo się dzieje. Sensacyjna wręcz informacja nadeszła z czwartoligowego Kłosa Gmina Chełm. Trener Robert Tarnowski, bo blisko pięciu latach pracy, zrezygnował z funkcji! W minioną niedzielę w Białopolu, podczas pucharowej konfrontacji z Unią, R. Tarnowski po raz ostatni zasiadł na ławce rezerwowych Kłosa.
– Jestem zmęczony, chcę odpocząć – mówi Robert Tarnowski. – Potrzebuję półrocznej przerwy, chcę więcej czasu mieć dla rodziny i dla siebie. Nie wykluczam, że za pół roku znów będę chciał wrócić do piłki nożnej.
Sam szkoleniowiec przekonuje, że władze Kłosa o jego rezygnacji wiedziały już we wrześniu. – Tej decyzji nie podjąłem w ostatnich dniach – mówi trener Tarnowski. – Długo się zastanawiałem, we wrześniu rozmawiałem z zarządem, informując, iż z końcem rundy chcę zrezygnować ze stanowiska. Piłkarze o mojej decyzji dowiedzieli się na kilka kolejek przed końcem rundy jesiennej.
Robert Tarnowski trafił do Kłosa wiosną 2012 roku. Przejął drużynę po Sławomirze Świadyszu. Każdy kolejny sezon dla Kłosa był coraz lepszy. W sezonie 2014/2015 prowadzona przez niego drużyna zajęła trzecie miejsce w lidze okręgowej, a w kolejnym nie miała sobie równych i uzyskała awans do czwartej ligi. Jesienią Kłos w 17 spotkaniach zdobył 18 punktów. Gdyby nie problemy kadrowe, dorobek byłby większy.
Kto zastąpi Roberta Tarnowskiego? Dziś jeszcze nie wiadomo. Władze Kłosa szukają jego następcy. Wiadomo, że będzie to szkoleniowiec wywodzący się z chełmskiego okręgu. Jak mówią działacze, klubu nie stać na szkoleniowca z zewnątrz, bo przede wszystkim Kłos potrzebuje wzmocnień.(red)
