Ujęcie wody Marysin w gminie Rejowiec jest nieczynne od czasu, kiedy kolejny raz wykryto tu obecność bakterii coli. Mieszkańcy martwią się o jakość wody i wskazują, że winnym tego stanu rzeczy mogą być gospodarze, którzy wylewają nieczystości do nieczynnych studni. Gmina zapowiada kontrole.
Od kilku miesięcy gmina Rejowiec ma problem z jednym z pięciu ujęć zaopatrujących mieszkańców w wodę pitną. Jakiś czas temu w ujęciu Marysin-Adamów wykryto bakterie coli. Chcąc rozwiązać ten problem, gmina wykonała przebudowę, dzięki czemu parametry wody poprawiły się. Niestety nie na długo. Po kilku tygodniach w wodociągu znów pojawiły się bakterie.
– Na terenie naszej gminy funkcjonuje pięć ujęć wody. Są one połączone ze sobą i umożliwiają pracę w systemie niezależnym i połączonym, więc na razie mieszkańcy są zaopatrywani przez inne ujęcia, ale oczywiście jest to problem, który chcemy rozwiązać. Liczyliśmy na pomoc ze strony Sanepidu, ale niestety musimy poradzić sobie sami. Obecność tych bakterii wskazuje, że woda miała kontakt z odchodami. Nie chcę oskarżać nikogo z mieszkańców, ale wszystko wskazuje na to, że ktoś ze studni zrobił sobie szambo – mówi burmistrz Rejowca Tadeusz Górski.
Burmistrz zapowiada, że celem zlokalizowania źródła zanieczyszczenia zapewne niezbędnym będzie skontrolowanie wszystkich znajdujących się w pobliżu ujęcia wody gospodarstw i zapowiada, że będzie rozmawiał na ten temat z sołtysami.
O jakość wody z gminnego wodociągu martwią się także mieszkańcy innych sołectw. Jak przekazał nam jeden z Czytelników, są podejrzenia, że gospodarze z Bańkowszczyzny wypuszczają swoje ścieki do byłych studni.
– Te nieczystości idą w ziemię i ludzie obawiają się, że przedostają się wody. W ubiegłym roku wykryto jakieś bakterie i były podstawiane beczkowozy – mówi nasz rozmówca.
Burmistrz zapewnia, że jak dotąd nie zgłaszano mu tego problemu, ale zapewnił nas, że zainteresuje się sprawą. (w)