Uczeń ofiarą perfidnej intrygi

Kto przysłał do szkoły tego maila i podszył się pod dziennikarkę TVN i ucznia ZST wyjaśnia chełmska policja. Treść postów na Instagramie zamazaliśmy, ponieważ ze względu na wulgarny język nie nadawały się do publikacji

Ktoś podszył się pod ucznia ZST w Chełmie, założył konto na Instagramie i zaczął zamieszczać na nim wulgarne wpisy. Następnie, udając dziennikarkę TVN, wysłał do szkoły maila z żądaniem ukarania maturzysty przez dyrekcję szkoły. Sprawę bada policja, a jak się okazuje takie przypadki, będące wyrazem głupiego żartu, albo jakichś młodzieżowych porachunków, zdarzają się coraz częściej.

Jak ustaliliśmy, nieznany sprawca podszył się pod jednego z uczniów placówki (klasy maturalnej). Oszust założył konto na Instagramie i, udając chełmskiego maturzystę, zaczął zamieszczać w internecie niepokojące i przepełnione wulgaryzmami wpisy. Aby uwiarygodnić swoje kłamstwo, posługiwał się fotografiami chłopaka z jego prawdziwego konta na Facebooku. Następnie, podszywając się pod dziennikarkę Uwagi TVN, wysłał do ZST maila, twierdząc, że w ramach akcji „Stop cyberprzemocy” monitorują przypadki przemocy w sieci i zgłaszają je odpowiednim organom ścigania. „Apelujemy do szkoły o podjęcie zdecydowanych działań dyscyplinarnych. Proszę o surowe ukaranie go za jego zachowanie, aby zapobiec dalszym przypadkom cyberprzemocy. W przeciwnym razie będziemy zmuszeni osobiście pojawić się w Państwa szkole i nagłośnić sprawę w naszym programie” – czytamy w mailu do szkoły, do którego domniemana dziennikarka Uwagi TVN dołącza zrzuty ekranu z fałszywego konta w mediach społecznościowych.

Szkoła skontaktowała się z rodzicami i szybko wyszło na jaw, że wskazany uczeń nie jest i nigdy nie był właścicielem konta, na którym publikowano wulgarne wpisy. Rodzice ustalili przy tym, że w TVN nie pracuje dziennikarka o wskazanym w mailu nazwisku, a pracownicy stacji posługują się zupełnie innymi mailami służbowymi. Fake konta, na którym pojawiły się wulgarne wpisy na Instagramie już nie ma. Komu zależało na „wrobieniu” ucznia, jego oszkalowaniu i dlaczego to zrobił? Może wyjaśni to policyjne śledztwo.

– Sprawa została przekazana policji w dniu, w którym otrzymaliśmy maila – mówi wicedyrektor ZST, Beata Świderska i wskazuje, że przypuszczalnie nie był to incydentalny przypadek kradzieży tożsamości ucznia. (rd)