Udane samozbiory

Pogoda nieco pokrzyżowała plany, ale mimo wszystko klienci dopisali. W minioną sobotę w Majdanie Ostrowskim (gm. Wojsławice), odbyły się samozbiory papryki i innych warzyw zorganizowane przez Damiana Semeniuka – rolnika, który wraz z żoną Karoliną zaprosił mieszkańców na swoje pole, by mogli zaopatrzyć się w świeżutkie warzywa w bardzo dobrej cenie i uratować plony.

Jak tłumaczą gospodarze, do organizacji samozbiorów zmusiła ich trudna sytuacja na rynku.
– Maksymalnie jestem w stanie sprzedać tonę, może półtorej papryki tygodniowo, a na polu zostało jeszcze około 30 ton. Prognozy zapowiadają przymrozki i szkoda, żeby cała praca poszła na marne – mówił nam w ubiegłym tygodniu pan Damian.

Ceny proponowane przez pośredników również nie zachęcały. W skupie oferowano mu 1,20 zł za kilogram papryki czerwonej i 0,50 zł za zieloną – kwoty, które nie pokrywają nawet kosztów produkcji. Nieco wyższe stawki oferowały chłodnie i przetwórnie, jednak wiązało się to z koniecznością krojenia warzyw lub transportu na duże odległości. Dodatkowo, planowany kontrakt  w tym roku nie doszedł do skutku.

Dlatego państwo Semeniukowie postanowili spróbować innej drogi i 18 października zaprosili mieszkańców regionu na samozbiory papryki i innych warzyw. Choć już wczesnym popołudniem zaczął padać deszcz, a temperatura spadła, chętnych nie brakowało. Największym zainteresowaniem cieszyła się oczywiście papryka.

– W kulminacyjnym momencie przy polu stało może 60 samochodów – mówi pan Damian. – Przyjeżdżali głównie mieszkańcy Chełma i okolicznych miejscowości, ale też osoby z Krasnegostawu, Zamościa, Hrubieszowa i Tomaszowa Lubelskiego. Jeszcze po godzinie 15, mimo chłodu i błota, na polu wciąż pojawiały się pojedyncze osoby.

Rolnik dodaje, że wraz z żoną usłyszeli wiele ciepłych słów i deklaracji wsparcia od odwiedzających.
– Wiele osób zachęcało nas, żebyśmy w przyszłym roku również zorganizowali samozbiory. To dla nas duża motywacja – przyznaje gospodarz.

Pan Damian nie wyklucza, że kolejne samozbiory odbędą się jeszcze w tym sezonie.
– Mamy jeszcze paprykę i postaram się ochronić ją przed mrozem, żebyśmy mogli powtórzyć akcję. Na polu jest też jeszcze marchew i pietruszka, więc niewykluczone, że zorganizujemy jeszcze jakiś termin. Wszystko będzie zależeć od pogody – zapowiada.

Choć trudno dokładnie określić, ile warzyw udało się sprzedać, rolnik szacuje, że uczestnicy samozbiorów zebrali około dwóch ton papryki i pół tony cebuli. Klienci podkreślali, że taka forma zakupów to nie tylko możliwość zdobycia świeżych produktów w dobrej cenie, ale też sposób na wsparcie lokalnych producentów.

Jeśli ktoś z naszych Czytelników planuje zorganizowanie samozbiorów z chęcią udostępnimy każdemu nasze łamy, stronę www.nowytydzien.pl i  FB Nowego Tygodnia do rozpropagowania oferty i dotarcia do większej liczby odbiorców. Zapraszamy. (w)