KŁOS GMINA CHEŁM – RUCH IZBICA 5:0 (2:0)
1:0 – Mazur (5), 2:0 – Żwirbla (40), 3:0 – P. Wójcicki (70 karny), 4:0 – Kuśmierz (70), 5:0 – P. Wójcicki (80).
KŁOS: Wojtiuk – Świderski (84 O. Hawryluk), Kowalski, Mazur, J. Rak (75 Czarnecki), Żwirbla, P. Wójcicki, Dyński (55 Trubacz), Poznański, Kuśmierz (70 Łukaszewski), K. Rak. Trener – Tomasz Hawryluk.
RUCH: Janda – Bożko, Blonka (72 Juściński), Kaszak, Czochrowski (46 Białobocki), G. Lewandowski, Binek, Kiszczak, Jasiński, Wlizło , S. Swatowski. Trener – Roman Blonka.
Kłos musiał wygrać z drużyną z Izbicy, a Sparta stracić punkty z Bugiem, by zespół z gminy Chełm już w niedzielę, 25 maja, świętował powrót do IV ligi. Oba warunki się spełniły i na trzy kolejki przed końcem sezonu podopieczni Tomasza Hawryluka zapewnili sobie triumf w okręgówce. Choć trener nie był do końca zadowolony z postawy zespołu w starciu z Ruchem. – Wynik nie do końca oddaje to co działo się na boisku, nie graliśmy dziś najlepiej, byliśmy jednak skuteczni – ocenia Hawryluk. Kłos objął prowadzenie już w 5 minucie. Paweł Mazur rozpędził się z piłką na skrzydle, ściął akcję do środka i silnym strzałem z 20 m pokonał Jandę.
Potem gra była dość wyrównana, Ruch miał swoje okazje, ale przyjezdnym brakowało precyzji. W 40 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny. Jakub Rak dośrodkował piłę, a Paweł Żwirbla zdobył gola strzałem głową. Po zmienia stron obraz gry się nie zmienił. Kłos kontrolował przebieg boiskowych zdarzeń. W 70 minucie Białobocki zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym za co sędzia nie tylko podyktował „jedenastkę” dla gospodarzy, ale i wyrzucił go z boiska. Rzut karny pewnie wykorzystał Paweł Mazur. Osłabionych gości dobili Damian Kuśmierz, strzałem z 16 m, i P. Wójciki po akcji indywidualnej. (kg)
Hetman w dołku
HETMAN ŻÓŁKIEWKA – FRASSATI FAJSŁAWICE 1:2 (0:2)
0:1 – Stefaniak (8), 0:2 – Stefaniak (41), 1:2 – Więczkowski (90+2).
1:2 z Unią Rejowiec, ale po dobrej i ambitnej grze, 0:8 tydzień temu ze Spartą Rejowiec Fabryczny, a w ostatnią dzielę 1:2 z Frassati. Hetman wpadł w dołek pod koniec sezonu, ale ani awans ani spadek podopiecznym Damiana Kopruchy nie grożą. Bohaterem drużyny z Fajsławic został Jakub Stefaniak, który dwa razy wpisał się na listę strzelców. Gospodarze do końca walczyli o korzystny rezultat, ale zdołali wbić tylko gola honorowego. W doliczonym czasie gry do siatki Frassati trafił Damian Więczkowski. (kg)
Podział punktów w Rejowcu Fabrycznym
SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – BUG HANNA 2:2 (1:2)
1:0 – Grzegorczyk (5 karny), 1:1 – Masztaleruk (43 z wolnego), 1:2 – Gryczuk (45), 2:2 – Świeca (69).
SPARTA: Kurzępa – Guz (46 Mileszczyk), Grzegorczyk, Małocha (60 Głowacki), Wójcik, Strug, K. Rutkowski, Adamiec, Świeca, Martyn, Sikorski (78 Kiejda). Trener – Bartosz Bodys.
BUG: Perdun – Gajkoś (80 Oniszczuk), J. Stolarczuk, Masztaleruk, Malichani, Gryczuk (60 Sawicki), Forane, Szyszłow, Lewczuk (70 K. Stolarczuk), Naumiuk, Gromysz. Trener – Michał Gromysz.
W sobotę w Rejowcu Fabryczny zmierzyły się ze sobą dwie drużyny z górnej części tabeli, mające IV-ligowe aspiracje. Gospodarze już w 5 minucie wyszli na prowadzenie. Karol Strug został sfaulowany w polu karnym Bugu, a rzut karny na gola zamienił Patryk Grzegorczyk. – Goście rzucili się do odrabiania strat, a my czekaliśmy na okazje do kontrataku. Spotkanie było wyrównane, ale długo udawało się nam utrzymywać prowadzenie – opowiada Robert Szokaluk, prezes Sparty. Gdy wydawało się, że do przerwy będzie 1:0 sędzia podyktował rzut wolny dla gości. Według Szokaluka była to co najmniej dziwna decyzja. Do piłki podszedł Jan Masztaleruk, który pięknym strzałem pokonał Kurzępę.
Na domiar złego dla gospodarzy, w ostatniej minucie pierwszej połowy Bartłomiej Gryczuk strzałem głową zdobył drugą bramkę dla Bugu. Po zmianie stron mecz by wciąż wyrównany. – Mieliśmy okazje na strzelenie trzeciej bramki, miał Daniel Malichani, miał Mateusz Sawicki, ale zabrakło precyzji – zauważa Hubert Kowalik, drugi trener zespołu z Hanny. Gola na 2:2 zdobyła za to Sparta. W 69 minucie Piotr Świeca z bliska wykończył składną akcję podopiecznych Bartosza Bodysa. Do końca wynik już się nie zmienił. – Myślę, że remis oddaje to co działo się na boisku – podsumowuje Kowalik. Tracąc punkty z Bugiem Sparta ostatecznie pogrzebała szanse na wygraną w lidze okręgowej w tym sezonie. (kg)
Brat ograł Włodawiankę
BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – WŁODAWIANKA WŁODAWA 2:1 (1:1)
1:0 – Arnold Kister (31 karny), 1:1 – Bartnik (34 karny), 2:1 – Arnold Kister (74).
BRAT: Lubaś – Malinowski, Ignaciuk, Pachuta (71 Wędzina), Aleksander Urbański, Antoniak (71 J. Dubaj), Arnold Kister, Kniażuk, D. Mazurek, Arkadiusz Kister, Suduł. Trener – Andrzej Ignaciuk.
WŁODAWIANKA: Polak – B. Staszewski, Madejczyk, Latała (46 Hernas), Bartnik, Malyshev, Pogonowski, Węgliński (74 Maciejewski), Andrzej Gaj, Kawiak, Kępiński. Trener – Arkadiusz Gaj.
Włodawianka przyjechała do Siennicy Nadolnej mocno osłabiona i choć walczyła nie dała rady zdobyć choćby punktu. – Trener, z różnych względów, nie miał dziś do dyspozycji pięciu podstawowych zawodników, Artura Nielipiuka, Pawła Soroki, Pawła Kruka, Kacpra Czarnoty czy Gabriela Jankowskiego – mówi Antoni Kruk, kierownik drużyny z Włodawy. – Spotkanie rozpoczęliśmy z sześcioma młodzieżowcami, Brat miał bardziej doświadczony skład i to wykorzystał – dodaje.
Bohaterem gospodarzy został Arnold Kister, który otworzył wynik spotkania w 31 minucie pewnie wykorzystując rzut karny oraz strzelił gola na 2:1 w 74 minucie, po solowym rajdzie i silnym strzale w tzw. długi róg. Włodawianka odpowiedziała tylko „jedenastką” jeszcze w pierwszej połowie wykorzystaną przez Łukasza Bartnika. – Chłopcy walczyli, zostawili na boisku dużo zdrowia i chwała im za to. Brat też walczył ambitnie, ale był skuteczniejszy – podsumowuje Antoni Kruk. (kg)
Granica coraz lepsza
GRANICA DOROHUSK – SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE 2:1 (0:1)
0:1 – Pawlak (40), 1:1 – Poznański (48), 2:1 – Poznański (62).
GRANICA: Kopeć –Piotrowki, Poznański, Kamola, Gorzała, D. Sąsiadek, Swatek, Kulbicki, Kogut, T. Sąsiadek, Kociuba. Trener – Tomasz Sąsiadek.
SPÓŁDZIELCA: Wawruszak – Jędruszak, Osoba, Grzesiuk, Błaziak, Poliszuk, Pechenyi, Mazurek, Orłowski, Pawlak, Karwat. Trener – Dariusz Kuchta.
Tydzień temu Granica pokonała na wyjeździe Ruch Izbica, a w ostatnią sobotę u siebie Spółdzielcę. Forma podopiecznych Tomasza Sąsiadka zdaje się rosnąć i kibice mogą tylko żałować, że sezon zbliża się ku końcowi. Starcie z ekipą z Siedliszcza było wyrównane. Mało tego, to goście do przerwy prowadzili. W 40 minucie Adrian Pawlak otrzymał dobre podanie od Krzysztofa Poliszuka i w akcji „sam na sam” nie dał szans bramkarzowi z Dorohuska. Po zmianie stron gospodarze zmobilizowali się do lepszej gry i śmiało zaatakowali. Przyniosło to efekt już w 48 minucie.
– W zamieszaniu podbramkowym do piłki na 5-6 metrze dopadł Piotr Poznański, który strzałem głową zaskoczył bramkarza Spółdzielcy – relacjonuje Zbigniew Oleszczuk z Granicy. W 62 minucie Damian Kamola zagrał prostopadłą piłkę do Poznańskiego, który wyprzedził obrońców gości i w sytuacji „sam na sam” pokonał Kamila Wawruszaka. Mimo szans z obu stron wynik nie uległ zmianie i trzy punkty zostały w Dorohusku. Dzięki wygranej zespół T. Sąsiadka może być praktycznie pewny utrzymania w lidze. Nie można tego za to powiedzieć o drużynie z Siedliszcza. (kg)
Orzeł nie składa broni
ORZEŁ SREBRZYSZCZE – GKS ŁOPIENNIK 2:1 (0:1)
0:1 – R. Kostka (22), 1:1 – Tomaszewski (50), 2:1 – A. Olender (90).
ORZEŁ: Kuryś – Czapla, Bazela, Dyszewski, Marchuk, Sieniawski, Rzeszut (78 Marcinkowski), Halchun (40 S. Tatysiak), E. Krzyżanowski (46 Ł. Tatysiak), Tomaszewski, A. Olender. Trener – Dominik Drewiecki.
ŁOPIENNIK: Wikło – Niedźwiedzki, Ruszkiewicz, Suszek, Patyra, Podlipny, Marucha, Apostoluk, Kostka, Wojciechowski, Sławacki (80 Czajka). Trener – Sebastian Kowiński.
Dzięki wygranej z GKS Łopiennik Orzeł wciąż ma szanse na utrzymanie się w lidzie. Zespół ze Srebrzyszcza starcia z beniaminkiem nie zaczął jednak najlepiej. W 22 minucie gości wykonywali rzut rożny, po którym na listę strzelców wpisał się Radosław Kostka. Mimo, że drużyna prowadzona przez Dominika Drewieckiego próbowała odrabiać straty, była nieskuteczna lub mądrze bronił się zespół z gminy Łopiennik Górny. Przełom nastąpił w minucie 50. Gospodarze rozklepali rywali.
Jacek Bazela zagrał do Sławomira Tatysiaka, ten do Andrzeja Olendra, a ostatecznie futbolówka trafiła do Mateusza Tomaszewskiego, który z bliska dopełnił formalności. Miejscowi poczuli, że mogą ten mecz wygrać i jeszcze bardziej przycisnęli. Ich ambitna postawa została nagrodzona w 90 minucie. Alan Marcinkowski wrzucił piłkę w pole karne, tam dopadł do niej Andrzej Olender, który silnym strzałem z 5 m pokonał Wikłę. – Szacunek dla chłopaków za walkę do końca, to dla nas bardzo ważne zwycięstwo – cieszy się Adam Sikorski, prezes Orła. (kg)
Czarne chmury nad Unią Białopole
UNIA REJOWIEC – UNIA BIAŁOPOLE 3:0 (walkower)
W 23. kolejce V ligi naprzeciwko siebie miały stanąć imienniczki – Unia Rejowiec i Unia Białopole. Nie pierwszy raz w tym sezonie trenerowi Waldemarowi Kogutowi nie udało się jednak zebrać składu i goście oddali spotkanie walkowerem. Wiadomo już, że pogrążony w kryzysie zespół z Białopola w przyszłym sezonie zagra w klasie „A”.
V LIGA – tabela
Tabela
1. Kłos 23 60 77-20
2. Sparta 23 50 70-22
3. Włodawianka 23 45 51-27
4. Bug 23 44 59-41
5. Unia R. 23 40 50-31
6. Ruch 23 38 36-28
7. Łopiennik 23 31 45-57
8. Hetman 23 28 68-56
9. Brat 23 27 51-52
10. Granica 23 25 30-52
11. Frassati 23 23 32-50
12. Orzeł 23 19 33-78
13. Spółdzielca 23 19 42-70
14. Unia B. 23 6 29-89