Victoria przegrała po karnych

KRYSZTAŁ WERBKOWICE – VICTORIA ŻMUDŹ 2:1 (2:0)


1:0 – Nieradko (6 karny), 2:0 – Wołoch (33 karny), 2:1 – K. Sawa (90).

VICTORIA: Porzyc – Grądzki (46 Kuczyński), Paskiv, Pogorzelec, Przychodzień (46 Sobiech), Stańczykowski (72 Misztal), Persona (70 Lecki), K. Sawa, J. Sawa (46 Frąc), Furta, Ścibior.

Z przebiegu meczu Victoria na punkt zasłużyła. Przegrała pechowo, bo obie bramki straciła po rzutach karnych. Już w 6 min. Stańczykowski sfaulował przeciwnika i sędzia wskazał na jedenasty metr. – Nasz zawodnik próbował wybić piłkę, rywal uprzedził go, Wojtek nie trafił w futbolówkę a w nogę i było „wapno”. Potem piłka odbiła się od murawy, następnie trafiła Igora Paskiva w rękę i sędzia znów podyktował karnego. Można powiedzieć, że Kryształ nie grał wielkiej piłki, prostymi środkami starał się przedostawać pod nasze pole karne, wykorzystując szybkie skrzydła – relacjonuje Piotr Moliński, trener Victorii.

Goście przed przerwą mogli strzelić kontaktowego gola. Po faulu w szesnastce na Jakubie Sawie sędzia podyktował trzeci w tym meczu rzut karny, tym razem dla zespołu ze Żmudzi. Piłkę po strzale Damiana Ścibiora odbił jednak bramkarz Kryształu. – Damian dwukrotnie dobijał, ale oba uderzenia zblokowali obrońcy gospodarze. Trzecia dobitka jednego z naszych zawodników była już niecelna – opowiada P. Moliński.

W przerwie meczu trener gości dokonał aż trzech zmian. Victoria w drugiej połowie ruszyła odrabiać straty. – Mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy udokumentować jej golem. Kontaktową bramkę zdobyliśmy dopiero w 90 min. Za późno, choć w doliczonym czasie gry sytuację strzelecką miał jeszcze Jurij Furta. Szkoda straconych punktów, bo byliśmy blisko remisu – podkreśla szkoleniowiec Victorii.

W następnej kolejce podopieczni Piotra Molińskiego zagrają u siebie z Lublinianką. Spotkanie odbędzie się w sobotę 13 kwietnia o 16.00. (r)

News will be here