VICTORIA ŻMUDŹ – LUBLINIANKA LUBLIN 1:0 (1:0)
1:0 – Lecki (9).
VICTORIA: Porzyc – K. Sawa, Paskiv, Pogorzelec, Przychodzień, Stańczykowski (84 Kuczyński), Sobiech, Ścibior, J. Sawa, Furta (86 Misztal), Lecki (88 Frąc).
Po serii przegranych meczów Victoria Żmudź bardzo chciała zainkasować pierwsze tej wiosny trzy punkty w mistrzowskim starciu. Podopieczni Piotra Molińskiego zdawali sobie sprawę, że łatwo nie będzie, bo rywal to ścisła ligowa czołówka.
Sam mecz dla gospodarzy ułożył się bardzo dobrze. Już w 9 min. Jakub Sawa przytomnie podał na czystą pozycję do Piotra Leckiego, a ten nie zmarnował okazji. Szybko zdobyta bramka ustawiła to spotkanie. – Mecz nie był ładnym widowiskiem, zawodnikom obu drużyn przeszkadzał nienajlepszy stan murawy, piłka podskakiwała, trudno było ją opanować – mówił po meczu trener Moliński.
– Przeciwnik w pierwszej połowie zagrażał nam jedynie po stałych fragmentach gry, ale dobrze broniliśmy się i do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej połowie gra siadła, Lublinianka w zasadzie nie stworzyła ani jednej klarownej sytuacji do zdobycia gola. Nam z kolei udało się utrzymać jednobramkowe prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.
Trzy punkty są dla nas w tym momencie najważniejsze – dodaje szkoleniowiec zespołu ze Żmudzi. W kolejnym meczu Victoria w Wielką Sobotę o 13.00 zapra w Tomaszowie Lubelskim. (r)