Wadliwe szczepionki

Wielu pacjentów w kraju, w tym dzieci, otrzymało szczepionki, które były przeznaczone do utylizacji – ta wieść obiegła w minionym tygodniu ogólnopolskie media. – Powstał ogromny informacyjny zamęt – przyznaje dyrektor chełmskiego sanepidu. Równocześnie uspokaja, że u nas wszystko jest pod kontrolą.

Każdy produkt leczniczy, w tym także szczepionki, ma dokładnie określony sposób przechowywania. Inspektorzy farmaceutyczni postanowili sprawdzić, czy jest on przestrzegany. – Efekt? Koszmarny. Nie dość, że wykazano, że tysiące szczepionek nadaje się do utylizacji, to są dowody na to, że lekarze szczepili, wiedząc już, że specyfik należy zniszczyć – grzmiały ogólnopolskie media.
Chodziło głównie o niedotrzymywanie rygoru trzymania ich w odpowiednich temperaturach. A źle przechowywana szczepionka nie dość, że nie będzie spełniała swojego zdania, to niewykluczone, że w przypadku jej zastosowania wystąpią niepożądane objawy. Nie dziwi więc to, że mieszkańcy regionu dzwonili do chełmskiego sanepidu z pytaniem, czy problem pojawił się też u nas.
– Nie ma powodów do niepokoju. Na naszym terenie w ubiegłym roku nie było takich sytuacji – zapewnia Elżbieta Kuryk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chełmie. Usłyszeliśmy też, że szczepionki są odpowiednio przetrzymywane i zabezpieczone. Np. gdy dochodzi u nas do awarii prądu, automatycznie włącza się agregat, który na ten czas zasila lodówki. Możemy być zatem spokojni. (mg)

News will be here