Wszystkie piece pod lupę. Radny rozlicza strażników

Chełmski radny Longin Bożeński rozlicza strażników miejskich z egzekwowania uchwały antysmogowej i kontroli tzw. kopciuchów. – My się trujemy, popołudniami nie sposób wyjść na spacer – grzmi radny Bożeński. Komendant Straży Miejskiej w Chełmie deklaruje, że u wszystkich chełmian posiadających piece centralnego ogrzewania będą kontrole, a wiceprezydent Chełma mówi o konieczności wsparcia mieszkańców, których nie stać na wymianę kopciuchów.

Na komisji porządku publicznego i mienia komunalnego (25 marca) radni opiniowali m.in. sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej w Chełmie w 2024 roku. Prezentował je Tomasz Piskorski, komendant Straży Miejskiej w Chełmie. W dziesięciostronicowym dokumencie wskazano m.in. na badania dymu wydobywającego się z kominów budynków pod kątem spalania materiałów niedozwolonych. Strażnicy przeprowadzali je wraz z pracownikami firmy usługowej za pomocą drona, a konkretnie bezzałogowej stacji latającej z detektorem do wykrywania skażeń powietrza. Takich badań przeprowadzono w ubiegłym roku 169 (w 2023 r. – 65). Z kolei kontroli i interwencji dotyczących spalania odpadów komunalnych na posesjach i ogródkach działkowych było 246 (445 w 2023 r.). Radny Longin Bożeński, stwierdził, że czytając sprawozdanie z działalności straży miejskiej czuje „niedosyt” w kwestii wykonywania postanowień i wymogów antysmogowej uchwały województwa lubelskiego. Przypomniał, że na mocy tej uchwały – oprócz spalania materiałów niedozwolonych – niedozwolone jest również używanie kotłów w określonych klasach.

– Bo to, co się dzieje na osiedlach takich jak Cementownia, Działki i innych ze starszego okresu przechodzi ludzkie pojęcie – grzmiał na komisji radny Bożeński. – Nie można wyjść na spacer w godzinach popołudniowych. Proponowałbym panu (komendantowi Piskorskiemu – przyp. red.) przeorientować pracę swego wydziału, bo takie działania związane z wykroczeniami, które może realizować policja, to niech sobie realizuje policja. My jako samorząd mamy wobec mieszkańców określone działania wynikające z ustawy o samorządzie terytorialnym, uchwał samorządu województwa lubelskiego. One wprost dotykają mieszkańców, a dotykają ich w formie zagrożeń zdrowia, a nawet życia, bo sprawy związane ze złą jakością powietrza przekładają się na ponadwymiarową ilość zgonów związanych z chorobami płuc.

Radny Bożeński poprosił, aby komendant Piskorski opowiedział, jak strażnicy miejscy realizują uchwałę antysmogową. Dopytywał, ile kotłów pozaklasowych, które powinny być wyłączone z użytkowania, jest na terenie miasta. Wywołany do odpowiedzi komendant Piskorski odniósł się do sprawy.

– 1 stycznia 2024 roku zgodnie z uchwałą antysmogową nie można używać pieców poniżej klasy trzeciej – stwierdził komendant Piskorski. – Wspólnie z departamentem komunalnym prowadzimy kontrole. W grudniu ubiegłego roku przeprowadziliśmy ich 57 i w tym miesiącu od tygodnia czasu prowadzone są dalsze kontrole. W ubiegłym roku około ośmiu, dziesięciu kotłów było nieprzystosowanych, a ich właściciele są zobowiązani do ich wymiany. Chodzi o starsze osoby, które ze względów finansowych oczekują na jakiś projekt ze strony miasta i mają wyznaczony termin do końca sierpnia tego roku na wymianę tych kotłów. Jeśli do tego się nie zastosują, wtedy będziemy musieli nakładać sankcje, a kontrole realizujemy na bieżąco.

Radny Bożeński dopytywał, jak to jest, że na terenie miasta zaledwie 8-10 kotłów nie spełnia wymogów, tymczasem popołudniami nie sposób wyjść na dwór. Komendant Piskorski zwrócił uwagę, że 57 ubiegłorocznych kontroli wykazało 8-10 kotłów niezgodnych z przepisami. Zapewnił, że kontrole te przeprowadzone będą – w miarę możliwości także przedstawicieli departamentu komunalnego – we wszystkich domach, w których używane są piece centralnego ogrzewania. Radny Bożeński drążył temat, pytając, czy strażnicy dadzą radę skontrolować wszystkie posesje z kotłami, których na terenie miasta jest trzy tysiące, albo więcej. Komendant Piskorski przyznał, że „ten proces będzie trochę trwał” i latem, i zimą.

– A my się trujemy – nie dawał za wygraną radny Bożeński.

Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu „Nowego Tygodnia”. (mo)