Wygoda przede wszystkim. Ten Citroen, choć legitymuje się mocą równą 225 koni mechanicznych, wcale nie ma sportowego charakteru. Przeciwnie, to klasyczny krążownik, który wspaniale buja się na nierównościach, a do tego może jechać na samym prądzie.
Nadwozie i wnętrze
W przeciwieństwie do pokrewnego Peugeota 3008 nadwozie Citroena C5 Aircross jest spokojne, stonowane, wręcz pozbawione emocji. Obły przód z wąskimi lampami i zderzakiem bez najmniejszych akcentów sportowych wygląda podobnie, jak w innych modelach francuskiej marki. Spokojem, a nawet nudą wieje również z tyłu. Nieco ożywienia wprowadzają wybrzuszone tu i ówdzie szerokie listwy osłaniające dół całej karoserii. Chromowane obwódki szyb i czarny lakier oraz ładne felgi w połączeniu z łagodnymi liniami nadwozia czynią z tego SUV-a limuzynę z podwyższonym prześwitem. Może słowo „limuzyna” zostało użyte zbyt pochopnie jeśli chodzi o jakość materiałów i prestiż, który w koncernie PSA jest zarezerwowany dla marki DS, ale na pewno nie w kontekście wygody i komfortu podróżowania.
Kabina tego auta jest do bólu prosta w formie. Minimalistyczne fotele i deska rozdzielcza bez zbędnych udziwnień sprawiają, że kabina wydaje nam się jeszcze większa niż jest w rzeczywistości. O niepowtarzalny styl i szyk dbają kolory: beże i szarości, a także różna tekstura materiałów użytych do obicia siedzeń czy boczków drzwi. Wszystko to robi bardzo przyjemne i estetyczne wrażenie. Jak na nowoczesne auto przystało, centrum dowodzenia w Citroenie pełni słusznych rozmiarów wyświetlacz okolony kratkami nawiewów. Pod nim mamy półeczkę z dotykowymi klawiszami skrótów menu, a jeszcze niżej panel klimatyzacji. Zamiast klasycznego drążka skrzyni biegów mamy niewielki dżojstik do zmiany kierunku jazdy, a obok niego przycisk wyboru trybu jazdy. Miejsca na pokładzie jest dużo, także z tyłu, gdzie zamiast tradycyjnej kanapy znajdziemy trzy oddzielne siedziska. Bagażnik jest mniejszy niż w wersji spalinowej i ma pojemność 460 litrów.
Silnik i skrzynia biegów
Pod maską Aircrossa znalazły się dwa silniki. Benzynowy o pojemności 1,6 litra i mocy 181 KM oraz elektryk. Razem dysponują mocą 225 KM, która jest przenoszona tylko na przednią oś za pomocą 8-stopniowej przekładni automatycznej. Hybrydą Citroena można oczywiście się poruszać tylko w trybie bezemisyjnym. Zasięg auta wynosi wtedy ok. 45 km, a ładowanie baterii ze zwykłego gniazdka 230 V za pomocą szybkiej ładowarki trwa ok. 2 godzin. Grubo ponad 200 koni mocy pozwala przypuszczać, że samochód do zawalidróg raczej należał nie będzie. I rzeczywiście tak jest, choć z drugiej strony spodziewaliśmy się lepszych osiągów, bo sprintem do setki trwającym 8,7 sekundy raczej chwalić się nie należy. Jednakże takie parametry doskonale współgrają z charakterystyką tego auta, które nie zachęca do mocnego deptania w gaz, a do statecznego poruszania się. Spalanie w trybie mieszanym nie jest duże. Wynosi ok. 7 litrów benzyny.
Zawieszenie i komfort jazdy
To jedna z najmocniejszych stron tego SUV-a. Miękkie, komfortowe, wręcz bujające zawieszenie przypadnie do gustu wszystkim tym, którzy ponad sportowe osiągi cenią wygodę. Gdy dodamy do tego niezłe wyciszenie kabiny i całkiem przyzwoite materiały, którymi wykończono wnętrze, otrzymujemy bardzo przyjemne i wygodne auto, w którym nawet długa podróż nie spowoduje zmęczenia.
Wyposażenie i cena
Hybrydowe C5 Aircross kosztuje minimum 160950 zł. Egzemplarz testowy wyceniono o 20 tysięcy drożej. Auto jest bogato skonfigurowane. Na jego pokładzie mamy wiele elektronicznych udogodnień, w tym aktywny tempomat czy systemy bezpieczeństwa, podgrzewane fotele, klimatyzację, nawigację, szyberdach.