Od przyszłego roku w gminie Dubienka podrożeje opłata za wywóz śmieci. Mieszkańcy zapłacą 6 zł od osoby za śmieci segregowane i 10 za śmieci niesegregowane. Uchwałę w tej sprawie radni podjęli jednomyślnie.
Podczas ostatniej sesji rady gminy Dubienka radni najwięcej czasu poświęcili dyskusji na temat nowych stawek za odbiór śmieci. Do tej pory mieszkańcy płacili miesięcznie po 5 zł od osoby za śmieci segregowane i 9 zł za niesegregowane. Urzędnicy zaproponowali, aby od nowego roku podnieść obie stawki o złotówkę.
– Od początku funkcjonowania tzw. „ustawy śmieciowej” opłata za śmieci w naszej gminie nie była podnoszona, a z roku na rok koszty związane z odbiorem i wywozem odpadów są wyższe. Przy pierwszym przetargu ogłoszonym przed wejściem w życie tych nowych zasad gmina zapłaciła za odbiór śmieci 67 tys. zł rocznie, przy drugim przetargu była to już kwota 74 tys. zł. Sukcesywnie wzrasta też ilość wywożonych z terenu gminy odpadów. W roku 2012 było to 56 ton, a w roku 2015 już 220 ton. Maleje za to liczba mieszkańców – część wyjeżdża, część umiera, część jest tu zameldowana, ale faktycznie tu nie mieszka – wyjaśniał Grzegorz Mikołajczyk, pracownik Urzędu Gminy.
Wójt gminy, Waldemar Domański dodał, że opłaty śmieciowe w Dubience są jednymi z najniższych w całym powiecie. Radni nie kryli, że mieszkańcy krzywo patrzą na planowane podwyżki. Zwłaszcza, że w gminie jest sporo osób, które notorycznie nie płacą za śmieci.
– Wielu mieszkańców wychodzi z założenia, że płacą za tych, którzy uchylają się od tego obowiązku i stąd wynika ta podwyżka – zauważył jeden z radnych.
– Zaległości z tytułu tych zadłużeń sięgają około 38 tys. zł. Prognozujemy, że pod koniec roku ta kwota jeszcze się zmniejszy o około 10-12 tys. zł, bo z końcem grudnia wielu mieszkańców reguluje swoje należności. Problem z niepłacącymi polega na tym, że są to głównie osoby utrzymujące się ze świadczeń socjalnych. A komornik nie może ściągnąć zaległości z „500+”, czy innych podobnych zasiłków. Nie płaci ta sama grupa osób. Tak samo jest z podatkiem rolnym, czy podatkiem od nieruchomości – tłumaczył G. Mikołajczyk.
Ostatecznie w głosowaniu nad nowymi stawkami tzw. podatku śmieciowego wszyscy radni opowiedzieli się za nowymi stawkami podatku. Ustalono również, że od 1 stycznia opłaty za śmieci będą opłacane kwartalnie, a nie jak do tej pory co dwa miesiące. Każde gospodarstwo dostanie również specjalną książeczkę, w którą będą wpisywane wszystkie wpłaty. Urzędnicy liczą, że to także przyczyni się do lepszej ściągalności opłat za nieczystości i zmobilizuje zapominalskich.
Skarżą na wójta
Podczas sesji radni rozpatrzyli również pismo z Urzędu Wojewódzkiego w Lubinie skierowane do przewodniczącego rady, Włodzimierza Turewicza. Dotyczyło ono skargi na działalność wójta Domańskiego. Małżeństwo w Radziejowa zarzuciło wójtowi zaniedbania, a konkretnie niewybudowanie wiaty przystankowej przy drodze powiatowej w tej miejscowości w ramach funduszu sołeckiego. Skargę najpierw rozpatrzyła komisja rewizyjna, która uznała ją za niezasadną. A to dlatego, że sołectwo nie zgłosiło takiego wniosku do wójta, a pas drogowy jest zbyt wąski, by można było tam ustawić zadaszenie. Kolejny problem polega na tym, że teren na którym wiata mogłaby stanąć nie jest własnością gminy.
O tym, że wiata jest potrzebna przekonywała obecna na sesji sołtys Radziejowa, Joanna Czuba. Sołtys przyznała, że nie było wniosku od jej sołectwa w tej sprawie, a to dlatego, że od 2 lat miejscowość ta nie dostała ani grosza z funduszu sołeckiego.
– Ludzie załamują ręce, bo płacą podatki, a w zamian nie dostają nic – mówiła sołtys.
Domański zapewniał, że gmina wystąpiła już do Starostwa Powiatowego o uregulowanie sprawy własności gruntu.
– Kiedy to się stanie, będziemy mogli zacząć działać. Ta wiata to zrozumiała potrzeba. Nie dziwię się skargom, tylko żałuję, że ci państwo nie przyszyli najpierw do mnie. Moglibyśmy razem pojechać do starostwa i szukać jakiegoś rozwiązania – mówił wójt.
Ostatecznie w głosowaniu wszyscy radni uznali, że skarga złożona do wojewody była bezzasadna. (kw)
