Bałagan przy Chełmońskiego

Baza dawnego Zarządu Dróg Miejskich przy ul. Chełmońskiego w Chełmie obrasta chwastami i śmieciami – zwracają uwagę sąsiedzi z nowego osiedla mieszkaniowego. We wraku auta, które kiwa się tam na „cegłówkach”, bawią się dzieci. – Czy nie można tego ogarnąć, zanim komuś się coś stanie? – pytają nas Czytelnicy.

Niegdyś teren ZDM tętnił życiem, ale dzisiaj to wyjątkowo zapuszczone miejsce. Tuż przed bramą wjazdową do dawnego zakładu walają się śmieci – pilśniowe płyty, plastykowe tablice, a wejście do dawnego biura ZDM zarasta chwastami. Na placu zalega wrak starego auta. – Nie ma kół, stoi na jakichś podpórkach. Cały się kiwa a przychodzą się tutaj bawić dzieci. Jeszcze któreś przygniecie i będzie tragedia – mówią nam Czytelnicy, którzy przesłali zdjęcia „obejścia”.

Niepokojącymi sygnałami mieszkańców podzieliliśmy się z urzędem miasta i strażą miejską.

– W przypadku terenu po dawnym ZDM część znajduje się w rękach prywatnych, natomiast część nadal stanowi własność miasta i jest przeznaczona pod zabudowę mieszkalną – wyjaśnia Damian Zieliński z UM Chełm. .

Ale urzędnicy nie mówią, który fragment działki jest ich własnością i czy jest odpowiednio zabezpieczony.

Sprawę dobrze zna straż miejska, która już w czerwcu br. dowiedziała się o wraku pojazdu i podjęła czynności, żeby ustalić jego właściciela. Ten zobowiązał się do usunięcia auta do 25 października br.

– Zgodnie z przepisami pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż miejską na koszt właściciela lub posiadacza. Procedurę usuwania pojazdów można przeprowadzić tylko wobec pojazdów pozostawionych w miejscach, gdzie mają zastosowanie przepisy prawa o ruchu drogowym. Dotyczy to zatem dróg publicznych stref, zamieszkania i stref ruchu. W tym przypadku właściciel jest znany a samochód stoi poza tym obszarem, gdzie mają zastosowanie przepisy prawa o ruchu drogowym – mówi Mariusz Gałęziowski, komendant Straży Miejskiej w Chełmie.

Strażnicy rozmawiali z właścicielem najpierw telefonicznie, bo pod adresem zameldowania nie przebywa. Niedawno udało im się ustalić faktyczne miejsce zamieszkania i skutecznie doręczyć mu wezwanie i pouczenie. Jeżeli teraz nie usunie wraku, będą mogli skierować wniosek o ukaranie do Sądu z art. 145 Kodeksu wykroczeń, tj. o zaśmiecanie miejsc publicznych.

A śmieci walające się po bazie ZDM to m.in. części rozszabrowanego auta. (bf)

News will be here