Były policjant z zarzutami

To była sprawa głośna na całą Polskę. Włodawscy policjanci siłą weszli do mieszkania swojego byłego kolegi, który był podejrzany o jazdę samochodem po pijaku i zawieźli go do szpitala, by pobrać krew na zawartość alkoholu. Wyniki potwierdziły, że w chwili zatrzymania znajdował się pod jego wpływem.

– Około godziny 10 otrzymaliśmy informację, z której wynikało, że nietrzeźwy kierowca porusza się samochodem marki Skoda Octavia – mówi Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Ustaliliśmy, że mężczyzna zaparkował auto pod blokiem i poszedł do mieszkania. Policjanci zastali go na klatce schodowej. Ten jednak odmówił badania za zawartość alkoholu w organizmie i wszedł do mieszkania, zamykając drzwi. Pomimo wielokrotnego nawoływania przez funkcjonariuszy do otworzenia drzwi, mężczyzna odmawiał wykonania poleceń.

W związku z tym podjęto decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Na miejsce zostali wezwani strażacy, którzy wyważyli drzwi. Policjanci zatrzymali 51-letniego włodawianina i przetransportowali do szpitala, aby pobrać od niego krew do dalszych badań. Po wykonanych czynnościach mężczyzna został zwolniony. W każdym przypadku zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, reakcja funkcjonariuszy jest stanowcza.

Jeżeli badania potwierdzą, że mężczyzna kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości, mogą mu grozić 2 lata więzienia, konsekwencje finansowe i utrata uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna był już karany za jazdę pod działaniem alkoholu, bowiem w lipcu skończył obowiązywać go półroczny zakaz prowadzenia pojazdami, który został orzeczony przez sąd za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie po użyciu alkoholu – dodaje Tadyniewicz.

Rodzina podejrzanego przedstawiała nieco inną wersję wydarzeń. Jego żona i córka zgodnie twierdziły, że Włodzimierz C. przyjechał do domu trzeźwy, a zakupioną na stacji benzynowej wódkę wypił dopiero po wejściu do domu, przed spożyciem niedzielnego śniadania. Dzisiaj wiemy, że badania na zawartość alkoholu u 51-latka z Włodawy dały wynik pozytywny.

W poniedziałek (18 października) mężczyzna został przesłuchany w charakterze podejrzanego i usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Wkrótce stanie przed sądem i możemy się spodziewać, że kara nie będzie z tych najniższych, o ile oczywiście sędzia weźmie pod uwagę fakt, że Włodzimierz C. na początku tego roku został już raz złapany na tym samym przestępstwie i stracił uprawnienia na pół roku. Grozi mu do dwóch lat więzienia. (bm)

News will be here