Czarne chmury nad Wakeparkiem

Miał ruszyć tradycyjnie, z początkiem maja. Do dziś jednak nie został uruchomiony. Chodzi o istniejący od ponad 20 lat na Zalewie Zemborzyckim wyciąg narciarski. Dlaczego kolejny sezon w Wakepark Lublin nie wystartował? Wszystkiemu winna brudna woda w lubelskim “morzu”, która sprawia, że chętnych na wodne szaleństwo jest jak na lekarstwo.

Wakepark Lublin to kompleks sportowo-rekreacyjny powstały w 2021 roku nad Zalewem Zemborzyckim, w miejscu, w którym przez 20 lat funkcjonował Wakepark Lublin Reland – jeden z pierwszych wyciągów w Polsce, słynący z licznych zawodów w narciarstwie, w tym obsadzie międzynarodowej, które także wielokrotnie relacjonowaliśmy na naszych łamach.

Przed rokiem kompleks, tworzący czterosłupowy wyciąg do wakeboardu i nart wodnych o długości 760 m, przeszkody, wypożyczalnia sprzętu i rozległa strefa gastronomii oraz rekreacji, przejęła grupa pasjonatów. Zmiany, zwłaszcza te wizualne, można było bardzo szybko dostrzec. Zmieniono logo, stworzona została nowa strona internetowa, zaprojektowano autorską grafikę dla nowych desek, z pomocą lokalnych artystów pomalowany został także kontener Wakepark Lublin.

W ośrodku zmieniło się także podejście do osób, który mogłyby korzystać z wodnego szaleństwa. Zdecydowano się na liczne promocje. Wakepark Lublin, by jak najwięcej osób rozkochać w narciarstwie, po majowym otwarciu, przez kilka tygodni zapraszał na darmowe pływanie i testy sprzętu, również na przeszkodach. W czerwcu stworzono bezpłatną ofertę dla grup na pływanie no limit i szkolenia od podstaw, również z darmowym wypożyczeniem sprzętu. Mimo wysłania zaproszeń do ponad 140 szkół w regionie, ośrodek odwiedziły tylko 4 grupy, w sumie 38 osób.

Wakepark Lublin nie poddawał się. W wakacje w Restauracji MOŻE rozdano 2000 (!) darmowych karnetów na pierwszą godzinę pływania. Z oferty skorzystało jednak zaledwie 26 osób.

– W lipcu „sielanka” się skończyła – burza uszkodziła nam linę główną wyciągu. Na Wasze prośby (optymistycznie patrząc w przyszłość) naprawiliśmy linę, licząc, że zainteresowanie obiektem jeszcze się zwiększy. W ostatnim tygodniu lipca ponownie odpaliliśmy wyciąg. Ba, tuż po tym zorganizowaliśmy spontaniczny event – Wake Show Lublin. Mieliśmy nadzieję, że po zorganizowaniu eventu i promocji w lubelskich mediach, chętnych do pływania przybędzie – napisali na facebokowym profilu Wakepark Lublin przedstawiciele ośrodka.

Niestety, mimo chęci, dla wielu osób perspektywa wejścia do „brudnej wody Zalewu” była barierą nie do pokonania, by rozpocząć naukę nowego sportu.

W połowie sierpnia wprowadzono jeszcze kolejne, dwie promocje: jedna dla dziewczyn – od poniedziałku do czwartku, które pływały za pół ceny, a druga dla ekip 5 + 3 (z zebranej grupy 8 osób, 3 pływały za free). Chętnych znowu nie było zbyt wielu, z promocyjnych wejść skorzystało 7 dziewczyn i tylko 5 ekip.

Oficjalnie sezon 2021 pożegnano wraz z końcem września. Ponownie Wakepark Lublin miał otworzyć się w maju br. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?

– Niskie zainteresowanie obiektem przy obecnym stanie wody (nawet przy cenach z tamtego sezonu) zmusiły nas do podjęcia trudnej decyzji – wstrzymujemy działanie Wakepark Lublin – tłumaczą na FB przedstawiciele ośrodka. – Jesteśmy w stałym kontakcie z Wodami Polskimi i wiemy, że oczyszczanie Zalewu jest tylko kwestią czasu. Mamy nadzieję, że gdy tylko stan wody ulegnie poprawie, to będzie więcej chętnych do wchodzenia do niego… Wtedy ponownie odpalimy to miejsce! – zapewniają.

Póki co, miłośnicy nart wodnych w Kozim Grodzie mogą korzystać z niewielkiego nowoczesnego dwusłupowego wyciągu w ośrodku Relaks Lublin, mieszczącym się w Dąbrowicy 149A. BS

News will be here