„Czego nie widać”, czyli spektakl bez widza

Widzowie będą mogli obejrzeć „Czego nie widać” dopiero po odwołaniu covidowych restrykcji i ponownym otwarciu placówek kultury

To tytuł sztuki, nad którą zespół teatru pracuje od dawna, a warunki epidemiczne nie pozwalają, by wystawić ich dzieło. W tej sytuacji zdecydowano, że premiera będzie mieć charakter wewnętrzny. Tak też się stało w minioną sobotę, 17 kwietnia.


Przeszło rok temu świat doznał szoku, stanął w miejscu i teraz rusza ponownie – powoli próbuje nadgonić stracony czas. Obecnie w życiu teatrów trwa okres całkowitego zastoju, jakie spowodował brak spotkań z widzami. Nie oznacza to, że teatry mają wolne od pracy.

I tak oto Teatr Osterwy przypomina o sobie wystawiając… spektakl bez publiczności.

W minioną sobotę zagrano tu premierowe przedstawienie „Czego nie widać” – znaną komedię, której autorem jest Michael Frayn. To precedens w historii lubelskiego teatru, bowiem dotychczas premiery były co najwyżej przekładane. – Tym razem było inaczej. Aktorzy, reżyser, realizatorzy, dyrekcja i pozostali pracownicy teatru czekają na pełne otwarcie dla widzów. Premiera z ich udziałem jest planowana w najkrótszym możliwym czasie, tuż po zakończeniu lockdownu – dowiaduję się w Dziale Komunikacji i Rozwoju Teatru Osterwy, którym szefuje Karina Poznańska. Na widocznym tu afiszu przedstawienia czytamy: „Czego nie widać to komedia dla takich jak ty! Czyli dla tych, którzy czują deficyt endorfin, którzy wierzą, że śmiech to zdrowie i, mając dość zwariowanego życia, szukają wariactwa w teatrze!”

Komedia wszechczasów?

To komedia skrojona ręką wyjątkowego krawca. Z sukcesu, jakim okazało się „Czego nie widać”, autor – Michael Frayn do dziś czerpie profity. W Londynie sztuka osiągnęła spektakularny wynik frekwencyjny. W ciągu pierwszych 4 lat od prapremiery na West End zagrano ponad 1000 przedstawień, a na Brodwayu sztuka nie schodziła z afisza przez rok.

„Czego nie widać” uznano za klasykę gatunku, farsę nad farsami i najzabawniejszą komedię, jaka kiedykolwiek powstała. Bo czyż w teatrze podglądanym przez symboliczną dziurkę od klucza, w aktorach odgrywających role zarówno na scenie jak i poza nią, nie odnajdziemy samych siebie? Będziemy śmiać się tu nie tylko z innych, lecz przede wszystkim z siebie.

– Oczywiście, gdy już wypełni się widownia – uzupełnia Joanna Lecka z marketingu Teatru. I trudno o lepszą zachętę do obejrzenia tej sztuki, gdy już pozwoli nam na to normalność.

Marek Rybołowicz

„Czego nie widać” na deskach Teatru im. J. Osterwy

Reżyseria Marcin Sławiński, scenografia Wojciech Stefaniak, kostiumy Barbara Wołosiuk, reżyser świateł Piotr Bartoszewicz.

Obsada: Jolanta Rychłowska, Magdalena Sztejman, Krzysztof Olchawa, Paweł Kos, Daniel Salman, Edyta Ostojak, Magdalena Zabel, Justyna Janowska, Marek Szkoda.

News will be here