Krwawe odwiedziny

Podczas libacji alkoholowej Andrzej S. rzucił się z siekierą na swojego gościa. Do zbrodni pchnęła go urażona, męska duma. Za usiłowanie zabójstwa 59-latkowi grozi teraz nawet dożywocie.

Do krwawych scen doszło 3 marca tego roku we wsi pod Dubienką, gdzie mieszka 59-letni Andrzej S. Tego dnia Stanisław W. i Wiesław G. przyjechali do mężczyzny na zakrapiane spotkanie. W pewnym momencie W. wręczył ojcu Andrzeja S. 100 zł, wysyłając go do sklepu po wódkę. Ten przyniósł im trzy flaszki, po czym wyszedł z domu.

Jak wynika z ustaleń śledczych, po wyjściu ojca pomiędzy Andrzejem S. i Wiesławem G. kilkukrotnie dochodziło do spięć przy kieliszku. W końcu gospodarz udał się do kuchni, z której wrócił z siekierą. Podszedł do siedzącego w fotelu G. i uderzył go obuchem w głowę. Oniemiały świadek całego zdarzenia, Stanisław W., usiłował uspokoić agresora, ale ten zadawał ofierze kolejne ciosy. W., który sam był już na rauszu, wybiegł z domu, wskoczył do ciągnika i pojechał po pomoc do sąsiadki.

Policjanci zatrzymali sprawcę i zabezpieczyli narzędzie zbrodni, a pogotowie zabrało zakrwawionego mężczyznę do szpitala. Poszkodowany nie pamiętał nawet, ile przyjął ciosów. Z ustaleń wynika, że w wyniku wielokrotnych uderzeń obuchem siekiery doznał licznych ran tłuczonych głowy; złamania kości ciemieniowej z wgnieceniem kości czaszki do środka, złamania ściany zatoki szczękowej, dolnej i bocznej ściany oczodołu, łuku jarzmowego oraz wyrostka dziobiastego żuchwy. W świetle tego śledczy przyjęli, że Andrzej S. działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia swojego gościa.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego początkowo nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Twierdził, że zasnął pijany, a gdy się obudził, zobaczył zakrwawionego G. Dopiero kilka dni temu zmienił wersję zdarzeń i przyznał się do zadania koledze 4 ciosów obuchem w głowę, ale – jak wyjaśnił – nie chciał go zabić. Powodem ataku miał być fakt, że Wiesław G. uderzył go wcześniej w plecy i wyzywał.

W ubiegłym tygodniu prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi S. Osadzonemu w areszcie tymczasowym 59-latkowi grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. (pc)

News will be here