Lublin skradł jej serce

Katarzyna Bujakiewicz w programie „Dzień dobry TVN” zrobiła Lublinowi doskonałą reklamę

Katarzyna Bujakiewicz, znana i lubiana polska aktorka zakochała się w… Lublinie. O nowej miłości i życiu z rodziną od blisko dziesięciu miesięcy w Kozim Grodzie opowiedziała całej Polsce w jednym ze styczniowych wydań programu „Dzień dobry TVN”. – Ten Lublin jest tak serdeczny. Myśmy zakochali się w tym miejscu. Odzyskaliśmy życie – wyznała popularna aktorka.


Katarzyna Bujakiewicz z Poznania do Lublina przeprowadziła się za głosem serca. Mąż aktorki Piotr Maruszewski, z którym ma córkę Aleksandrę, na co dzień jest trenerem obecnie najlepszej polskiej płotkarki Karoliny Kołeczek, zawodniczki Klubu Uczelnianego AZS UMCS Lublin.

– Przyjechaliśmy tu w marcu na weekend, mój mąż Piotr miał w Lublinie obóz, który przez koronawirusa odbywał się w Polsce, nie za granicą. Wtedy właśnie wybuchła pandemia i zamiast po weekendzie wrócić do Poznania, po prostu zostaliśmy na dłużej – Katarzyna Bujakiewicz opowiada jak trafiła do Koziego Grodu i zamieniła poznańskie pyry na lubelskiego cebularza.

Lublin oczarował aktorkę, a ona mieszkańców

– To tak naprawdę córka nas zaprzyjaźniła z cudownymi ludźmi, którzy nas otoczyli opieką. Zorganizowali nam miejsce, gdzie teraz mieszkamy. Nagle się okazało, że ten Lublin jest tak serdeczny. Ola się zakochała w tym miejscu. Myśmy wszyscy tam odzyskali życie – aktorka przyznała w programie śniadaniowym telewizji TVN, w którym telewidzowie mogli obejrzeć nie tylko rozmowę z nią na żywo, ale także pięciominutowy materiał przygotowany w Lublinie z różnych miejsc, z deptaka, placu Litewskiego czy spod Bramy Krakowskiej.

Podczas rozmowy w studio Katarzyna Bujakiewicz na pytanie: Co teraz robi w Lublinie? bez chwili wahania wystrzeliła z uśmiechem: – Uprawiam triathlon, czyli pranie, sprzątanie, gotowanie. Ogarniam codzienność. Jest jej sporo, więc się nie nudzę. Jestem szczęśliwa wszędzie tam, gdzie jest moja rodzina. Zaangażowałam się także w pomaganie, bo to mam we krwi. Jestem w drużynie szpiku od ponad 12 lat i tam nauczyłam się, jak to robić – dodała.

Aktorka od dawna angażuje się w pomoc chorym dzieciom. – Teraz pomagamy Ninie, która jest chora na SMA. Rodzice dziewczynki są z Lublina, napisali do mnie i natychmiast zaczęliśmy działać – powiedziała. Chcąc pomóc dziecku, zorganizowała zbiórkę. Na licytację wystawiła m.in. swoją czerwoną sukienkę, w której pojawiła się w programie TVN, a także kewlar żużlowca Janusza Kołodzieja. – Bardzo jestem szczęśliwa w Lublinie. Ciągle byliśmy w podróży, a teraz osiedliśmy się w jednym miejscu – powiedziała na zakończenie programu K. Bujakiewicz. LK

News will be here