Najpierw strzelali, potem rozmawiali

W czwartek (16 stycznia) w Hannie zorganizowano niecodzienne spotkanie. Uczestniczyli w nim wójtowie gmin powiatu oraz burmistrz Włodawy. Samorządowcy odwiedzili strzelnicę a potem rozmawiali o nowej Ustawie o ochronie ludności i obrony cywilnej.

– Wszyscy żyjemy i pracujemy na pograniczu Unii Europejskiej z Ukrainą i Białorusią, więc musimy się mierzyć z zupełnie innymi problemami niż nasi odpowiednicy ze Śląska czy Wielkopolski – mówi Grażyna Kowalik, wójt Hanny i inicjatorka spotkania. – Wszyscy liczymy się z tym, że być może kiedyś staniemy w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa, zatem już dziś musimy rozpocząć wspólne działania, które będą zmierzały do przygotowania ludności nie tylko na zwiększoną presję migracyjną, ale także na o wiele groźniejsze działania nieprzyjaznych nam krajów, od którego na naszym terenie oddziela tylko rzeka Bug.

Stąd też takie spotkanie, w czasie którego mogliśmy się podzielić naszymi spostrzeżeniami i uwagami co do kształtu najnowszej Ustawy o ochronie ludności i obrony cywilnej. Jako samorządowcy jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo naszych mieszkańców i to na nas będzie ciążył obowiązek wprowadzenia nowego prawa w życie, dlatego chcemy być już teraz jak najlepiej na to przygotowani – tłumaczy wójt.

W związku z tematem spotkania jego uczestnicy odwiedzili strzelnicę w Hannie, gdzie pod okiem doświadczonego instruktora Bernarda Błaszczuka, wójta Wyryk, każdy mógł sprawdzić swoje umiejętności strzeleckie. W trakcie debaty w zacisznej karczmie instruktor zapoznał pozostałych uczestników z budową karabinu. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że takich spotkań będzie więcej. Udział w czwartkowym posiedzeniu wzięli: Grażyna Kowalik z Hanny, Patrycja Zińczuk ze Starego Brusa, Bernard Błaszczuk z Wyryk, Alan Struski z Hańska, Jacek Kozyra z Woli Uhruskiej, Adam Panasiuk z Urszulina oraz Wiesław Muszyński z Włodawy. (bm)