Ostatnie karmelki z chełmskiego SPIN-u

Podczas walnego zebrania w Spółdzielczym Zakładzie Pracy Chronionej SPIN w Chełmie podjęto pierwszą uchwałę w sprawie likwidacji firmy. By stała się wiążąca, potrzebne jest jeszcze drugie głosowanie. Wiemy, że w Zakładzie pojawili się chętni na jego wykupienie, ale na razie konkretów brak.

Mającemu 70-letnią tradycję Spółdzielczemu Zakładowi Pracy Chronionej SPIN w Chełmie grozi upadłość. Wszystko przez rosnące koszty, w tym wzrost minimalnego wynagrodzenia.

– Z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych otrzymujemy dofinansowanie pensji pracowników. Przykładowo – w 2013 r. płaca minimalna wynosiła 1600 zł, a dopłata z PFRON 1500 zł. Dziś ta płaca wynosi już 3010 zł, a dopłata to zaledwie 1200 zł. Nie pokrywa to nawet połowy kosztów utrzymania naszych pracowników – podkreślał w rozmowie z „Nowym Tygodniem” Leszek Bajkowski, prezes SPIN-u.

Kolejnym gwoździem do trumny Zakładu jest niebywały wzrosty cen surowców i opakowań.

13 kwietnia odbyło się walne zebranie, podczas którego przegłosowano pierwszą uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji SPIN-u. By decyzja się uprawomocniła potrzebne jest jeszcze drugie głosowanie. Zaplanowano je na 28 kwietnia. Utrata pracy grozi 54 osobom. Aż 85 procent z nich ma orzeczenie o niepełnosprawności.

– Niestety, na razie nie ma wielkiej nadziei na to, że Zakład przetrwa – powiedziała nam w ostatni piątek jedna z osób zarządzających SPIN-em, prosząca o zachowanie anonimowości. – Co prawda pojawiło się u nas kilku kontrahentów, zwiedzali nawet Zakład, kolejne rozmowy zaplanowano na wtorek, 19 kwietnia, ale żadnych konkretów to nie przyniosło – dodaje.

Jakby SPIN nie miał za mało problemów, awarii uległy ostatnio dwa kotły. – Najpierw nawalił kocioł główny, a dzień później zapasowy – dowiadujemy się. – Musieliśmy wydać pieniądze na remont jednego z kotłów, wykonała go dla nas zaprzyjaźniona firma. Ponownie uruchomiliśmy produkcję, właśnie korzystamy z ostatnich zapasów syropu i cukru. Powstają nadziewane, miętowe karmelki. To być może ostatnie cukierki, jakie wyjdą z naszego Zakładu – podsumowuje nasz rozmówca. (kg, fot. www.spinchelm.pl)

News will be here