Pishing, czyli łowienie naiwnych

Pishing to oszustwo stosowane przez internetowych przestępców w celu pozyskania cennych informacji, jak np. dane bankowe. Wysyłając link do rzekomego odbioru płatności za przesyłkę lub podszywając się pod znajomego i wyłudzając kod BLIK, złodzieje oczyszczają rachunki swoich ofiar. Dotkliwie przekonali się o tym kolejni chełmianie.

Oszust włamał się na facebookowe konto młodej dziewczyny i prześledził jej historię wiadomości. W ten sposób dowiedział się, że razem z koleżanką rozmawiały niedawno o butach. Podszywając się pod dziewczynę, napisał do tejże koleżanki z prośbą o pomoc przy zakupie nowej pary obuwia.

– Hej, widziałam w Internecie świetne buty za 500 złotych. Niestety płatność tylko Blikiem, a nie mam włączonej usługi. Opłacisz mi zamówienie, a ja ci oddam?

– Nie ma tyle na koncie.

– Spoko, znajdę tańsze.

Tak w skrócie wyglądała rozmowa. Nieświadoma niczego młoda chełmianka wygenerowała kod BLIK na kwotę 400 zł i podała go „koleżance”. Po kilku dniach milczenia napisała do dziewczyny, czy buty przyszły i czy jest z nich zadowolona. Koleżanka nie miała pojęcia o co chodzi.

Wtedy okazało się, że jej konto zostało zhakowane, a pieniądze „na buty” wyłudził złodziej. Matka oszukanej na 400 zł zgłosiła sprawę w komendzie policji i sama ustaliła, że dzięki wygenerowanemu Blikowi ktoś wypłacił 400 zł w gotówce z bankomatu w Myszkowicach na Śląsku. Czy naciągacza uda się namierzyć i ukarać? To się okaże.

Niestety, choć co jakiś czas ponawiane są apele do mieszkańców miasta, wciąż trafia się ktoś, kto zawierzy i poda obcemu na tacy swoje dane do rachunku bankowego. W ostatnich dniach metodą „na przesyłki Olx” oszukane zostały aż trzy osoby.

– W miniony poniedziałek do dyżurnego chełmskiej komendy zgłosiły się trzy osoby, które straciły pieniądze z rachunków bankowych. Na popularnym portalu internetowym wystawiły do sprzedaży fotelik samochodowy, odzież i grę. Schemat działania oszustów był taki sam. Najpierw nawiązali kontakt przez telefoniczny komunikator, proponując płatność przez portal. Następnie przesłali link, w którym pokrzywdzeni podali swoje dane osobowe i dane karty płatniczej.

Jednak zamiast wpłaty na konto, nastąpiła wypłata pieniędzy. Wtedy sprzedający zorientowali się, że zostali oszukani. Stracili łącznie blisko cztery tysiące złotych – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Wciąż apelujemy o zachowanie ostrożności przy sprzedaży internetowej. Przede wszystkim pamiętajmy, że jako sprzedający nigdy nie podajemy danych karty bankomatowej do odebrania płatności za sprzedany przedmiot – podkreśla komisarz Czyż. (pc)

News will be here