Radiowozem w płot

Próba skontrolowania kierowcy BMW z Rejowca zakończyła się dla policjantów na płocie. Teraz muszą tłumaczyć się z rozbitego radiowozu.

Do zdarzenia doszło 3 maja w Rejowcu. – Policjanci zauważyli jadące BMW, chcieli skontrolować kierowcę. Ten skręcił na posesję, a policjanci skręcili za nim. Na zakręcie zarzuciło ich radiowóz i uderzyli w ogrodzenie – relacjonuje zdarzenie Ewa Czyż, rzecznik komendanta miejskiego policji w Chełmie.
Podobno kierowca BMW znany jest policjantom. Stąd próba kontroli. Gdy jednak auto zjechało na posesję, kierowca oddalił się, bo policjanci zajęci byli własną kolizją. Wrócił po godzinie. Okazało się, że był trzeźwy.
Radiowóz tak zaklinował się w płocie, że przez dłuższy czas nie można było go wyciągnąć. Teraz policja prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające okoliczności kolizji. O winie mundurowych raczej nie może być mowy. Koszty naprawy pokryje ubezpieczenie. (reb)

News will be here