Sandra Sobolewska hitem w Playboyu

Ta właśnie lublinianka zdobyła I miejsce w konkursie Fotoerotica 2016. Nagrody wręczono na poniedziałkowej gali Samochód Roku Playboya 19 czerwca w Warszawie, którą połączono z jubileuszem 25-lecia słynnego magazynu „Playboy Polska”.


Na czerwonym dywanie, w klubie „Endorfina” przy ul. Foksal pojawiły się gwiazdy TV i celebrytki m.in. Edyta Herbuś, Ola Ciupa, Katarzyna Glinka, Agnieszka Wielgosz. Taką oprawę miała tegoroczna edycja konkursu Fotoerotica – jedyny w Polsce konkurs fotografii aktu, organizowany nieprzerwanie od 18 lat. Bezapelacyjnie zwyciężyła w nim pochodząca z Lublina Sandra Sobolewska. Jej fotomodelką była Patrycja Gancarz, a zwycięskie zdjęcie można łatwo znaleźć w Internecie.
Ciekawe, że to właśnie damskie spojrzenie na kobiecą nagość okazało się najbardziej interesujące dla jury. Soblewska wyprzedziła bowiem wielu mężczyzn z obiektywami – i tak II miejsce zdobyli ex aequo Grzegorz Sikorski i Marek Stan, a III miejsce zajęli: Łukasz Brodala, Roland Okoń i Tomasz Sipa.
Laureatka na co dzień wciąż mieszka w Lublinie. Na Uniwersytecie Przyrodniczym ukończyła zootechnikę, uzyskała nawet doktorat na tym kierunku. Aktualnie miłośniczka zwierząt ma inne fascynacje – zajmuje się głównie fotografią reklamową. A zdjęcie, za które otrzymała nagrodę, pochodzi z pierwszej „rozbieranej” sesji, jaką w życiu zrobiła. – Tamten poniedziałek w Warszawie był dla mnie magiczny. Hm, odebrać nagrodę za I miejsce w konkursie Fotoerotica Playboy? Nie zdążyłam nawet o tym pomarzyć, to wielka promocja, tym bardziej, że zwyciężyły jedyne fotografie-akty, jakie wykonałam w swojej długiej karierze fotograficznej – mówi zaskoczona laureatka.
I wspomina czas, gdy dwa lata temu po obronie pracy doktorskiej – co ciekawe, z zakresu… żywienia trzody chlewnej, zmieniła nastawienie. Wkrótce Sandra porzuciła pracę na uczelni i zaczęła robić to co kocha. I tu krajanie mogą czuć żal, bo jest to powód, dla którego atrakcyjna lublinianka planuje przeprowadzkę do stolicy.
– To prestiżowy konkurs fotografii, jedyny taki w Polsce, o wieloletniej tradycji – dodaje Sobolewska. – Warto było żyć i długo uczyć się dla tej chwili. Dziękuję za wsparcie i miłe słowa moich przyjaciół z Lublina. Marek Rybołowicz

News will be here