Schrony? W Chełmie tylko kilka

Schron pod Gmachem

Straż Pożarna zinwentaryzowała miejsca, w których można się ukryć w razie zagrożenia. Adresy udostępniła za pośrednictwem aplikacji. Na mapce Chełma roi się od miejsc, do których można się schować, ale większość to zwykłe piwnice w blokach, które – jak pokazała wojna na Ukrainie – w razie bombardowania stają się masowym grobem. W mieście są tylko trzy małe, archaiczne schrony.

Przed tygodniem odbyła się konferencja prasowa z udziałem komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, na której podsumowano wyniki ogólnopolskiej akcji inwentaryzacji budynków i obiektów budowlanych. W przedsięwzięciu, które trwało 85 dni, brało udział ponad 13 tysięcy strażaków a wyniki ich pracy może zobaczyć każdy dzięki specjalnej aplikacji – schrony.straz.gov.pl.

Liczenie schronów, ukryć i miejsc schronienia zlecił strażakom szef MSWiA.

– Inwentaryzacji zostały poddane wszystkie pomieszczenia, które należą do instytucji państwowych, samorządowych, wspólnot mieszkaniowych, spółdzielni oraz te należące do podmiotów gospodarczych, prowadzących działalność pożytku publicznego. Nie inwentaryzowaliśmy tego typu obiektów w żadnych budynkach prywatnych – mówiono podczas konferencji.

Według inwentaryzacji w Polsce jest ok. 2 tysięcy schronów, w których może się ukryć ponad 300 tys. osób. Miejsc ukrycia strażacy naliczyli blisko 9 tysięcy dla 1,1 mln osób. Najwięcej jest tzw. miejsc doraźnego schronienia – ponad 224 tysiące. Ich pojemność, według straży, przekracza populację naszego kraju.

A jak wygląda sytuacja w Chełmie? – Na terenie działalności naszej KM PSP zinwentaryzowaliśmy ponad 800 adresów – mówi bryg. mgr inż. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.

Na mapce w aplikacji rzeczywiście aż roi się od zaznaczonych punktów, które wskazują jednak w zdecydowanej większości miejsca doraźnego schronienia oznaczone symbolem MSD. Według legendy dołączonej do mapy, MSD to miejsca, które pełnią rolę osłony przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, takimi jak wichury, orkany, trąby powietrzne, a także odrywającymi się elementami konstrukcji obiektów budowlanych i połamanymi drzewami. Zlokalizowane są w piwnicach budynków, m.in. wielorodzinnych należących do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.

W Chełmie są tylko dwa miejsca ukrycia (U), które są „budowlami ochronnymi niehermetycznymi, wyposażonymi w najprostsze instalacje zapewniające ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi z określonych stron”. Pierwsze zlokalizowane jest przy ul. Ceramicznej 1 w budynku szpitalnego biurowca a drugie przy ul. Bieławin.

Niestety, niewiele mamy też schronów. Są tylko cztery takie obiekty: w budynku dworca PKP przy ul. Kolejowej, w gmachu przy pl. Niepodległości, budynku sądu przy al. Żołnierzy I AWP oraz na terenie Cementowni Chełm. Zgodnie z opisem schrony i miejsca ukrycia oznaczone są symbolem Z – czyli przeznaczone dla załóg i zakładów pracy. Chełmianie przed zagrożeniem mogą się skryć jedynie w piwnicach, chroniących co najwyżej przed burzą. (bf)

News will be here