Tomku, odezwij się!

Chcemy tylko wiedzieć, że żyje, jest zdrowy i bezpieczny. Może ktokolwiek wie, co dzieje się z Tomkiem lub chociaż go widział? Prosimy, pomóżcie! – apelują bliscy mężczyzny, który pod koniec 2019 roku wyszedł z domu i od tamtej pory nie nawiązał z nimi żadnego kontaktu.

7 grudnia 2019 roku Tomasz Rowicki (36 lat) pod nieobecność rodziny wyszedł z mieszkania w warszawskiej Falenicy i od tamtego czasu nie wrócił. Bliscy mężczyzny nie tracą jednak nadziei. W ubiegłym tygodniu skontaktowali się z nami, prosząc o publikację wizerunku zaginionego.

– Tomek choruje na nadciśnienie i powinien brać leki. Wyszedł z domu bez dokumentów. Wiemy, że 14 lutego 2020 roku został zatrzymany na Litwie, koło granicy z Białorusią. Po roku przyszedł kolejny sygnał z Litwy, że w kwietniu 2020 roku został on ponownie zatrzymany i spisany przez tamtejsze służby, również przy granicy z Białorusią. Od tego momentu los Tomasza jest nieznany.

Możliwe, że przemierzał również województwo lubelskie. Ponieważ nie ma dokumentów, stara się unikać ludzi. Prawdopodobnie przemieszcza się głównie drogami leśnymi i rzadko uczęszczanymi. Zwracamy się o pomoc do każdego, kto posiada jakiekolwiek informacje na temat miejsca pobytu Tomka, wie, co się z nim dzieje lub chociaż go widział. Cała rodzina jest zrozpaczona z powodu jego zaginięcia i codziennie oczekuje jego powrotu. Tomku, prosimy odezwij się! Chcemy chociaż wiedzieć, że żyjesz, jesteś zdrowy i bezpieczny – apelują.

Mężczyzna ma około 185 cm wzrostu. Jest średniej budowy ciała. Ma krótkie włosy, widoczne zakola, oczy ciemne. Posiada znaki szczególne w postaci blizny na lewym policzku oraz blizny pooperacyjnej na brzuchu po wyciętym wyrostku. Osoby, które znają miejsce pobytu Tomasza Rowickiego bądź mają inne informacje na jego temat, proszone są o kontakt z rodziną za pośrednictwem redakcji „Nowego Tygodnia” lub z najbliższą jednostką policji. (pc)

News will be here